Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Munro Bruys. - Przecie ty pojęcia nie masz o naśladowaniu ptasich głosów, Zoltan.
- I o to chodzi. Gdy usłyszysz dziwny, niepodobny do niczego głos, to będę ja. Percival, prowadź. Geralt, pójdziesz z nami?
- Wszyscy pójdziemy - Jaskier zsiadł z konia. - Gdyby to była jakaś zasadzka, w dużej grupie będzie bezpieczniej.
- Zostawiam wam Feldmarszałka - Zoltan zdjął papugę z ramienia i podał ją Figgisowi Merluzzo. - Ptaszysko gotowe z nagła zacząć kurwami sadzić wniebogłosy i diabli wezmą skryte podejście. Idziemy.
Percival szybko wyprowadził ich na skraj lasu, w gęste krzaki dzikiego bzu. Za krzakami teren lekko opadał, piętrzyła się tam kupa wykarczowanych pniaków. Dalej rozciągała się
Munro Bruys. - Przecie ty pojęcia nie masz o naśladowaniu ptasich głosów, Zoltan.<br>- I o to chodzi. Gdy usłyszysz dziwny, niepodobny do niczego głos, to będę ja. Percival, prowadź. Geralt, pójdziesz z nami?<br>- Wszyscy pójdziemy - Jaskier zsiadł z konia. - Gdyby to była jakaś zasadzka, w dużej grupie będzie bezpieczniej. <br>- Zostawiam wam Feldmarszałka - Zoltan zdjął papugę z ramienia i podał ją Figgisowi Merluzzo. - Ptaszysko gotowe z nagła zacząć kurwami sadzić wniebogłosy i diabli wezmą skryte podejście. Idziemy.<br>Percival szybko wyprowadził ich na skraj lasu, w gęste krzaki dzikiego bzu. Za krzakami teren lekko opadał, piętrzyła się tam kupa wykarczowanych pniaków. Dalej rozciągała się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego