Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
przysunął ogarek.
Magwer przez chwilę patrzył na papier, na kilka zdań, na podpis pod nimi.
- Stało się coś? - spytał Mino.
- Nic - Magwer zwinął list. - Mówił coś ten mały?
- Mnie nie było w domu, w polu siedziałem. Spotkał go Gowol, ale nic nie powtórzył.
- Dobrze - Magwer położył dłonie na ramionach chłopca. - Żegnaj.
- Żegnaj, bracie - powiedział Mino poważnym głosem.
*
Papier.
Szary papier wyrabiany w Chościskach.
Litery. Kanciaste, pisane pijacką ręką znaki.
Słowa. Nieskładne. Dziwne.
Zdania. Niezrozumiałe. Straszne.
Magwer nie mógł stąd odejść. Musiał zapaść w las i czekać. Szukać prawdy. O, Ziemio, jak trudno to wszystko zrozumieć. Jak trudno. Kto? Dlaczego? Czyżby to
przysunął ogarek.<br>Magwer przez chwilę patrzył na papier, na kilka zdań, na podpis pod nimi.<br>- Stało się coś? - spytał Mino.<br>- Nic - Magwer zwinął list. - Mówił coś ten mały?<br>- Mnie nie było w domu, w polu siedziałem. Spotkał go Gowol, ale nic nie powtórzył.<br>- Dobrze - Magwer położył dłonie na ramionach chłopca. - Żegnaj.<br>- Żegnaj, bracie - powiedział Mino poważnym głosem.<br>*<br>Papier.<br>Szary papier wyrabiany w Chościskach.<br>Litery. Kanciaste, pisane pijacką ręką znaki.<br>Słowa. Nieskładne. Dziwne.<br>Zdania. Niezrozumiałe. Straszne.<br>Magwer nie mógł stąd odejść. Musiał zapaść w las i czekać. Szukać prawdy. O, Ziemio, jak trudno to wszystko zrozumieć. Jak trudno. Kto? Dlaczego? Czyżby to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego