pana, a pan chciał mu dorównać? Na pewno pan miał, każdy ma jakiegoś kolegę, którego chce dogonić. Ja miałem, panie magistrze, to był właśnie Robert. Przez cztery lata mieszkaliśmy w jednym pokoju w akademiku, byliśmy na tym samym roku i w tej samej grupie. Proszę pana, on uczył się trzy, co ja mówię, dziesięć razy mniej ode mnie i był mimo to lepszy, we wszystkim był lepszy. Jego indeks to były same bardzo dobre, a ja wkuwałem, nawet nieraz nie chce mi się wierzyć, że można tak wkuwać, i miałem same dostateczne. Panie magistrze, Robert był moim ideałem. Najpierw byłem zazdrosny o