Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
spacerkiem udaliśmy się na pobliski parking, gdzie zostawiłem samochód.
Pierwszy ja usiadłem za kierownicą i pootwierałem drzwi, następnie Joanna zajęła miejsce za mną na tylnym siedzeniu, ustępując swego stałego miejsca obok mnie żonie mego kolegi. Zanim jednak tamci dwoje zdążyli wsiąść do samochodu, Joanna znienacka chwyciła mnie z tyłu za lewe ucho i zakręciła nim z całej siły, jakby mi je chciała oberwać. Poczułem dotkliwy ból, ale na żadne wyjaśnienia nie było czasu, gdyż moi goście właśnie zajęli swoje miejsca. Na szczęście żadne z nich nie zauważyło tej przykrej sceny. Oszołomiony tym niespodziewanym wybrykiem, włączyłem silnik i ostro ruszyłem z miejsca
spacerkiem udaliśmy się na pobliski parking, gdzie zostawiłem samochód.<br>Pierwszy ja usiadłem za kierownicą i pootwierałem drzwi, następnie Joanna zajęła miejsce za mną na tylnym siedzeniu, ustępując swego stałego miejsca obok mnie żonie mego kolegi. Zanim jednak tamci dwoje zdążyli wsiąść do samochodu, Joanna znienacka chwyciła mnie z tyłu za lewe ucho i zakręciła nim z całej siły, jakby mi je chciała oberwać. Poczułem dotkliwy ból, ale na żadne wyjaśnienia nie było czasu, gdyż moi goście właśnie zajęli swoje miejsca. Na szczęście żadne z nich nie zauważyło tej przykrej sceny. Oszołomiony tym niespodziewanym wybrykiem, włączyłem silnik i ostro ruszyłem z miejsca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego