Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
lufcika, obydwa skrzydła okna były przymknięte,
haczyki zwisały pionowo, nie założone za główki
uchwytów. Jaka pewna, że nikt nie ma ochoty na wizytę!
Jasne, że oni nie kradną, ale mogłaby pomyśleć
o jakiejś żabie, zdechłej myszy albo zwykłej garści
piasku. Nie. Przekonana o swojej ważności, że dadzą
spokój. Kochają.
Poprawił machinalnie potrącone przy zeskoku krzesło.
Śliczna miała warsztat pracy przy oknie.
Stare biurko - kolos, pewnie z kancelarii, lampa przyśrubowana
do blatu. Stos książek i teczek z szarego kartonu. Intelektualistka!
Nie patrzył w głąb pokoju, nie obchodził go.
Szkoda tylko, że nie ma stołu na środku. Kartka położona
przy oknie nie przekona
lufcika, obydwa skrzydła okna były przymknięte, <br>haczyki zwisały pionowo, nie założone za główki <br>uchwytów. Jaka pewna, że nikt nie ma ochoty na wizytę! <br>Jasne, że oni nie kradną, ale mogłaby pomyśleć <br>o jakiejś żabie, zdechłej myszy albo zwykłej garści <br>piasku. Nie. Przekonana o swojej ważności, że dadzą <br>spokój. Kochają.<br>Poprawił machinalnie potrącone przy zeskoku krzesło.<br> Śliczna miała warsztat pracy przy oknie. <br>Stare biurko - kolos, pewnie z kancelarii, lampa przyśrubowana <br>do blatu. Stos książek i teczek z szarego kartonu. Intelektualistka! <br>Nie patrzył w głąb pokoju, nie obchodził go.<br>Szkoda tylko, że nie ma stołu na środku. Kartka położona <br>przy oknie nie przekona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego