w pobliżu, powiedział szeptem:<br>- Ty, Tadek, uważaj, co mówisz przy Putramencie.<br>To człowiek Moskwy. Radzę ci: trzymaj się od niego z daleka.<br>Na Polewce mogłem polegać. Po pierwsze - darzył mnie sympatią, a po drugie - był kilka miesięcy po tamtej stronie i przyjrzał się dokładnie działalności kilku kolegów, którzy z dnia na dzień przeobrazili się w zaprzysięgłych zwolenników komunizmu i znaleźli się w wierchuszce partyjnej Lwowa, po trzecie - nie należał do najodważniejszych, mając za sobą ucieczkę z ZSRR w czerwcu 1940 r. Wiedziałem, że dmucha na zimne.<br>Dlatego też ostrzeżenie z jego strony było wyrazem nie tylko przyjaźni, lecz i utajoną propozycją, aby