Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
kartki, oglądał je nieufnie ze wszystkich stron.
- A może w teczce jest coś schowane?
- Nie ma. Polek wytrząsnął trochę paprochów na podłogę.
- I więcej nic?
- Nic.
- To nie był ten człowiek. Polek milczał. Czarne cienie słupów stały w mroku jak wyprostowani żołnierze. Noc wokół poczekalni szeleściła i szumiała wyolbrzymionymi okruchami niedostrzegalnych za dnia wydarzeń. Gdzieś z tyłu skrzypnął żwir jakby rozgnieciony czyjąś stopą. Krywko wzdrygnął się nagle.
- Skąd on to wszystko wiedział?
- Kto?
- No on, wiesz.
- Może mu opowiadali.
- Aha, takie różne szczegóły. I o Skiersiu napisał, i o baptyście, i o domu Małpowskich.
- Pewnie on tutejszy.
- Widziałeś go kiedy?
- Nie
kartki, oglądał je nieufnie ze wszystkich stron.<br>- A może w teczce jest coś schowane?<br>- Nie ma. Polek wytrząsnął trochę paprochów na podłogę.<br>- I więcej nic?<br>- Nic.<br>- To nie był ten człowiek. Polek milczał. Czarne cienie słupów stały w mroku jak wyprostowani żołnierze. Noc wokół poczekalni szeleściła i szumiała wyolbrzymionymi okruchami niedostrzegalnych za dnia wydarzeń. Gdzieś z tyłu skrzypnął żwir jakby rozgnieciony czyjąś stopą. Krywko wzdrygnął się nagle.<br>- Skąd on to wszystko wiedział?<br>- Kto?<br>- No on, wiesz.<br>- Może mu opowiadali.<br>- Aha, takie różne szczegóły. I o Skiersiu napisał, i o baptyście, i o domu Małpowskich.<br>- Pewnie on tutejszy.<br>- Widziałeś go kiedy?<br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego