Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Radzyniu Podlaskim, ale często odwiedzała babcię, u której wychowywała się przez kilka dziecięcych lat. Darzyła sentymentem ten schludny biały domek na peryferiach Parczewa.
Niepokoiła się ostatnio o babcię, która tak jakoś skomplikowała sobie życie osobiste, że przestały ją odwiedzać dwie córki, zamieszkałe w tym samym mieście, a syn zaglądał do niej rzadko.
Na pukanie nikt nie odpowiadał. Ewa nacisnęła klamkę, drzwi były otwarte. Tuż za progiem, w kałuży zastygłej krwi, leżał na podłodze przyjaciel babki, Antoni J. Nie poruszał się. Przerażona pobiegła do sąsiadów, telefonicznie wezwała policję. Kiedy radiowóz z parczewskiej KRP wjechał na podwórko, panował tam już zgiełk jak na
Radzyniu Podlaskim, ale często odwiedzała babcię, u której wychowywała się przez kilka dziecięcych lat. Darzyła sentymentem ten schludny biały domek na peryferiach Parczewa.<br>Niepokoiła się ostatnio o babcię, która tak jakoś skomplikowała sobie życie osobiste, że przestały ją odwiedzać dwie córki, zamieszkałe w tym samym mieście, a syn zaglądał do niej rzadko.<br>Na pukanie nikt nie odpowiadał. Ewa nacisnęła klamkę, drzwi były otwarte. Tuż za progiem, w kałuży zastygłej krwi, leżał na podłodze przyjaciel babki, Antoni J. Nie poruszał się. Przerażona pobiegła do sąsiadów, telefonicznie wezwała policję. Kiedy radiowóz z parczewskiej KRP wjechał na podwórko, panował tam już zgiełk jak na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego