Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
bardzo dokładnie. Powtarzała się w sposób pełen nadziei nazwa Stalingrad. "Długo coś likwidują te ostatnie punkty oporu" - mówili oględnie, nie wypowiadając na głos swych pragnień i przewidywań. Wydawało się, że żywią obawę: "aby nie uroczyć".
- Rodak, powiedzcie mi otwarcie, czy wy traktujecie mnie jak swojego człowieka? Czy też będziecie mnie obwąchiwali jeszcze z rok czasu? Wy wiecie, że jak się długo wącha, to się traci czucie w nosie.
- Co ty mi tutaj głowę zawracasz. Komu ja gazetki przynoszę - falangistom, bubku, czy swoim? A co do obwąchiwania, to ci szczerze powiem, że gdybyś był robotnikiem, to ja bym ciebie rozeznał na dziesięć
bardzo dokładnie. Powtarzała się w sposób pełen nadziei nazwa Stalingrad. "Długo coś likwidują te ostatnie punkty oporu" - mówili oględnie, nie wypowiadając na głos swych pragnień i przewidywań. Wydawało się, że żywią obawę: "aby nie uroczyć".<br>- Rodak, powiedzcie mi otwarcie, czy wy traktujecie mnie jak swojego człowieka? Czy też będziecie mnie obwąchiwali jeszcze z rok czasu? Wy wiecie, że jak się długo wącha, to się traci czucie w nosie.<br>- Co ty mi tutaj głowę zawracasz. Komu ja gazetki przynoszę - falangistom, bubku, czy swoim? A co do obwąchiwania, to ci szczerze powiem, że gdybyś był robotnikiem, to ja bym ciebie rozeznał na dziesięć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego