Typ tekstu: Książka
Autor: Liebert Jerzy
Tytuł: Poezje wybrane
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1925-1932
ja z Twych powiek zgarnąwszy ręką
Łzy, jak opale,
Oto je w mowy przetapiam dźwięku -
Ku wsi pochwale.

LIPIEC

Chodź ze mną prędko na pola, świat się upałem zalewa,
I my pić będziem ostrożnie słoneczne wino błyszczące,
Usta otworzym szeroko, drżące rozewrzem ramiona,
I wchłoniem słodkie przestrzenie, krwią i zbożami pachnące.

Z skrzydeł schwytanych jaskółek językiem zgarniem pył
niebios,
I puścim ptaki niebieskie w nowe błyskawic zygzaki -
Życie radością przegięte jak czółno się zakolebie,
Padniem na ziemię zmęczeni, potem zroszeni obficie.

DZIECIŃSTWO
P. Julianowi Tuwimowi w dowód
szczerego uznania i szacunku

Czasem miewam fantazję naiwnego słodkiego dziecka -
Kręciłbym fujarki i zganiał
ja z Twych powiek zgarnąwszy ręką<br>Łzy, jak opale,<br>Oto je w mowy przetapiam dźwięku -<br>Ku wsi pochwale.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;LIPIEC&lt;/&gt;<br><br>Chodź ze mną prędko na pola, świat się upałem zalewa,<br>I my pić będziem ostrożnie słoneczne wino błyszczące,<br>Usta otworzym szeroko, drżące rozewrzem ramiona,<br>I wchłoniem słodkie przestrzenie, krwią i zbożami pachnące.<br><br>Z skrzydeł schwytanych jaskółek językiem zgarniem pył<br> niebios,<br>I puścim ptaki niebieskie w nowe błyskawic zygzaki -<br>Życie radością przegięte jak czółno się zakolebie,<br>Padniem na ziemię zmęczeni, potem zroszeni obficie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;DZIECIŃSTWO&lt;/&gt;<br> P. Julianowi Tuwimowi w dowód<br> szczerego uznania i szacunku<br><br>Czasem miewam fantazję naiwnego słodkiego dziecka -<br>Kręciłbym fujarki i zganiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego