Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
światła stopu, opel hamował brutalnie, wleciał na łuk kontrolowanym poślizgiem na wszystkich czterech kołach.
Zamierzałem zrobić dokładnie to samo, tylko szybciej. Jakiś zdezorientowany kierowca próbował wpakować się przede mnie. Na szczęście w porę się rozmyślił, ale odruchowo przyhamowałem. Pedał zesztywniał mi pod stopą i nagle oklapł.

Nie miałem hamulców.
Porsche pruł ponad dwieście, barierka rampy była tuż- -tuż. Brakowało miejsca, żeby skręcić i zmienić pas. Szarpnąłem jednak kierownicą. Lepiej rozbić się na ziemi, niż spadać z dziesięciu metrów. Z trzaskiem odgiął się i odfrunął lewy przedni błotnik, uderzenie o barierkę na chwilę wyrwało mi kierownicę z rąk, jakaś duża część, chyba
światła stopu, opel hamował brutalnie, wleciał na łuk kontrolowanym poślizgiem na wszystkich czterech kołach. <br>Zamierzałem zrobić dokładnie to samo, tylko szybciej. Jakiś zdezorientowany kierowca próbował wpakować się przede mnie. Na szczęście w porę się rozmyślił, ale odruchowo przyhamowałem. Pedał zesztywniał mi pod stopą i nagle oklapł. <br><br>Nie miałem hamulców.<br>Porsche pruł ponad dwieście, barierka rampy była tuż- -tuż. Brakowało miejsca, żeby skręcić i zmienić pas. Szarpnąłem jednak kierownicą. Lepiej rozbić się na ziemi, niż spadać z dziesięciu metrów. Z trzaskiem odgiął się i odfrunął lewy przedni błotnik, uderzenie o barierkę na chwilę wyrwało mi kierownicę z rąk, jakaś duża część, chyba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego