Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
otoczoną śpiewnymi chórami skowronków i szczebiotliwych jaskółek, ciągnącą za sobą długie wędrownego ptactwa sznury. A w miarę jak ten zgiełkliwy orszak niewidzialnej bogini przebiegał ponad niwami, topniały lody w brylantowe krople i śnieg poczerniały rozpływał się w tysiące drobnych strumyków, brzmiących po kamykach we wtór wiosennego ptactwa świegotowi. Bladozielone łąki stroiły się w pierwsze stokrotki; nagie jeszcze rosochate drzewa radośniejszą już przybierały barwę, zdało się, że pod ich grubą, szorstką korą widać krążenie soków, a długie ich ramiona, poruszane wiatrem przelotnym, nie przerażały już tym kościotrupim stężałych członków chrzęstem, lecz uginając się lekko, miłym odzywały się szumem. Nawet posępna, krzywo konarzysta
otoczoną śpiewnymi chórami skowronków i szczebiotliwych jaskółek, ciągnącą za sobą długie wędrownego ptactwa sznury. A w miarę jak ten zgiełkliwy orszak niewidzialnej bogini przebiegał ponad niwami, topniały lody w brylantowe krople i śnieg poczerniały rozpływał się w tysiące drobnych strumyków, brzmiących po kamykach we wtór wiosennego ptactwa świegotowi. Bladozielone łąki stroiły się w pierwsze stokrotki; nagie jeszcze rosochate drzewa radośniejszą już przybierały barwę, zdało się, że pod ich grubą, szorstką korą widać krążenie soków, a długie ich ramiona, poruszane wiatrem przelotnym, nie przerażały już tym kościotrupim stężałych członków chrzęstem, lecz uginając się lekko, miłym odzywały się szumem. Nawet posępna, krzywo konarzysta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego