Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
dziwię się - odezwałem się do swoich młodych towarzyszy - że ani do pani Hildy, ani też do nikogo z polskiej ekipy śledczej nie dotarła wiadomość o tej szachownicy. Czarne leży o szmat drogi od Jasienia, a te lasy Haubitzowie sprzedali prawie pięćdziesiąt lat temu.
- A jednak pan Kuryłło wpadł na jego trop- rzekł Sokole Oko.
- I to go moim zdaniem demaskuje. Pan Kuryłło, który na krok nie opuszczał Jasienia, uzyskał wiadomość, jakiej nie potrafiła zdobyć specjalna ekipa poszukiwawcza, ruchliwa i mająca wielkie możliwości. Nie wierzę w tego rodzaju przypadki. Nie wierzę, aby pan Kuryłło, idąc na spacer do Topielca albo na piwo
dziwię się - odezwałem się do swoich młodych towarzyszy - że ani do pani Hildy, ani też do nikogo z polskiej ekipy śledczej nie dotarła wiadomość o tej szachownicy. Czarne leży o szmat drogi od Jasienia, a te lasy Haubitzowie sprzedali prawie pięćdziesiąt lat temu.<br>- A jednak pan Kuryłło wpadł na jego trop- rzekł Sokole Oko.<br>- I to go moim zdaniem demaskuje. Pan Kuryłło, który na krok nie opuszczał Jasienia, uzyskał wiadomość, jakiej nie potrafiła zdobyć specjalna ekipa poszukiwawcza, ruchliwa i mająca wielkie możliwości. Nie wierzę w tego rodzaju przypadki. Nie wierzę, aby pan Kuryłło, idąc na spacer do Topielca albo na piwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego