PCK trzy dni.<br>Codziennie witali się z nowymi uciekinierami, przybywającymi<br>tu różnymi trasami: od Szczawnicy, Krynicy, Nowego Sącza,<br>Chochołowa, Żywca i Sanoka. Znalazło się wśród nich nawet<br>dwóch oficerów polskich zbiegłych z obozu jenieckiego w Austrii,<br>którzy dzięki pomocy dobrych ludzi dotarli aż tutaj...<br> Po trzech dniach było już około trzydziestu uchodźców<br>w wieku od 18 do 40 lat. Karpiński zabrał tę "armię" na<br>dworzec kolejowy, kupił bilety do Budapesztu i wręczył<br>każdemu, uprzedzając, że mają wysiąść na dworcu Keleti,<br>gdzie będzie ich oczekiwał przewodnik.<br> Kiedy wczesnym rankiem znaleźli się w Budapeszcie,<br>oczekujący na nich przewodnik, Polak, zaprowadził ich do<br>restauracji