Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
głosem:

- Słuchajcie, ludzie! Nie wierzcie braminom! Bramini kłamią! Bawełnę,
ryby i ryż zwyczajnie rozkradli. Nie było żadnego cudu. I w ogóle cudów
nie ma!

Wówczas najstarszy z braminów wysunął się do przodu i zawołał:

- Mylisz się, przepotężny władco świata! Bo czyż nie jest cudem to, że
twój złoty posąg przemówił? Czyż ten cud się nie zdarzył?

- Owszem - powiedział Sakkia-Muni, podczas gdy tłumy w świątobliwym
uniesieniu padły na twarz - owszem, ale tylko jeden jedyny raz. Musiałem
przecież cud ten uczynić, albowiem nie mam innego sposobu przekonania ludzi
o konieczności racjonalnego myślenia.



BALLADA O DWUDZIESTU DWÓCH MORDERCACH
Dwudziestu dwóch morderców
Zawisło w
głosem:<br><br>- Słuchajcie, ludzie! Nie wierzcie braminom! Bramini kłamią! Bawełnę,<br>ryby i ryż zwyczajnie rozkradli. Nie było żadnego cudu. I w ogóle cudów<br>nie ma!<br><br>Wówczas najstarszy z braminów wysunął się do przodu i zawołał:<br><br>- Mylisz się, przepotężny władco świata! Bo czyż nie jest cudem to, że<br>twój złoty posąg przemówił? Czyż ten cud się nie zdarzył?<br><br>- Owszem - powiedział Sakkia-Muni, podczas gdy tłumy w świątobliwym<br>uniesieniu padły na twarz - owszem, ale tylko jeden jedyny raz. Musiałem<br>przecież cud ten uczynić, albowiem nie mam innego sposobu przekonania ludzi<br>o konieczności racjonalnego myślenia.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;BALLADA O DWUDZIESTU DWÓCH MORDERCACH&lt;/&gt;<br>Dwudziestu dwóch morderców<br> Zawisło w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego