Ortografia
Tu poznasz reguły i zawiłości polskiej ortografii. Dowiesz się, jak co należy pisać i dlaczego właśnie tak
Ortografia
-
ABSTRAHOWAĆOczywiście w tak obcym słowie trudno byłoby spotkać swojskie ch, ale i h wydaje się tu nie bardzo na miejscu, skoro inne wyrazy z tej rodziny mają k, jak abstrakt czy abstrakcja.
-
AGRAFKAA tak chciałoby się napisać agrawka, bo przecież tak właśnie kończy się mnóstwo wyrazów – różne nie tylko zdrobniałe sprawki i zabawki, lecz i truskawki, huśtawki i słuchawki.
-
ALKOHOLTo słowo, które świat wziął od Arabów, alkoholu unikających, jest tak u nas zadomowione, że moglibyśmy chcieć je pisać przez bardziej rodzime ch.
-
BADMINTONCi, którzy chcą uproszczeń, piszą i mówią babinton; ci, którzy wolą czuć w tym słowie elegancką cudzoziemszczyznę, piszą badmington, a siedziba książąt Beaufort w Gloucestershire, skąd gra pochodzi, zwała się Badminton.
-
BEZCZELNYWymawiamy częściej beszczelny, bo wtedy jest możliwe szumiące przedłużenie, które zdaje się potęgować nasze oburzenie. Beszszszczelny!
-
BEZMIARGdy chcemy nazwać coś, co przekracza nasze zdolności pojmowania, często sięgamy po zaprzeczenie możliwości zmierzenia czy policzenia, stąd takie słowa jak bezlik i bezmiar, pokazujące, że liczyć lub mierzyć nie jesteśmy w stanie.
-
BŁAHYI swojskie ł, i mimowolne skojarzenie z najbliższą fonetycznie blachą – mogą sugerować ch.
-
BUKSZPANDrzewo to swoją popularność zawdzięcza w znacznym stopniu ortografii, która oryginalnie łączy je z bukszprytem i podaje jako wyjątki od reguły, nakazującej po k pisać rz.
-
CHULIGANIrlandzka rodzina, której nazwisko tak niefortunnie zostało unieśmiertelnione, zapisywała je oczywiście przez samo h, a także przez dwa o. Gdyby Polacy wprost z angielskiego to słowo zapożyczyli, mielibyśmy huligana. Ale chuligan najpierw pojawił się w rosyjskim, a rosyjski dźwięk [h] zwykliśmy oddawać dwuznakiem ch. Wiele wyrazistych polskich słów ma wschodnie pochodzenie, a chuligan tym się różni od hałaśliwego hultaja, że ma przodków zachodnich.Jerzy Bralczyk
-
CHYŻYTo rzadkie słowo, wolimy dziś mówić szybki lub prędki, choć pewien osobny odcień znaczeniowy w chyżym wyczuwamy. Może chyżość straciła popularność ze względów
-
CO DZIEŃTo jeden z codziennych problemów ortograficznych. Co dzień piszemy jednak rozdzielnie, także w połączeniach typu na co dzień czy jak co dzień – ta pisownia staje się oczywista, jeśli pomyślimy, że przecież nikt nie napisze łącznie co rok czy co minuta.
-
CO NAJMNIEJPrzynajmniej piszemy łącznie, tak samo bynajmniej, ale co najczęściej ma mniejszą zdolność przyklejania się do następujących po nim słów.
-
CZUŁKI Nie widzimy związku między czołem i czułym, czuły łączy się z czułością i czuciem, a czoło jest osłoną naszego naczelnego organu myślenia. Ale możemy nie być pewni, czy czułki, które u zwierząt i istot pozaziemskich są zwykle w okolicach czoła, wiążą się z czołem, czy z czuciem i czujnością.
-
DLACZEGODlaczego dlaczego mamy pisać łącznie? Dlatego, że te słowa zrosły się w zrost (wzrost zrostem nie jest, pochodzi od wzrastać), który pozwala pytać o powód, przyczynę, nie wymagając w odpowiedzi konkretnego wskazywania na coś lub na kogoś.
-
DOBRANOCGdy o jakiejś nocy chcemy powiedzieć, że jest, była lub będzie dobra, używamy dwóch słów, przymiotnika dobra i rzeczownika noc, zwyczajnie przypisując pewną cechę pewnemu bytowi.
-
DOPRAWDYPrawda często sprawia nam kłopoty. Nawet zbliżając się do prawdy, doprawdy nie zawsze potrafimy ją rozpoznać. Wprawdzie w prawdzie upatrujemy wartości najwyższej, za prawdę zaprawdę umierano, ale naprawdę na prawdę nie zawsze możemy liczyć.
-
DRUHJedno z rzadkich polskich słów z samym h na końcu. Druh, w przyjaźni wyparty dziś przez przyjaciela, zachował się w harcerstwie. Bliski, nie tylko brzmieniem, duchowi – zwłaszcza gdy uważamy, że druh powinien dodawać nam ducha.
-
DZIEŃ DOBRYGdybyśmy mieli bardziej naturalne powitanie dobry dzień, zaczęlibyśmy je może wymawiać jako jeden wyraz, z akcentem na [y], i zrosłoby się ono też w pisowni, jak dobranoc.
-
EKSPRESDawny express stracił nie tylko x na rzecz bardziej rodzimego ks, lecz i jedno s, prawdopodobnie ostatnie. Tak się spolszczył, tworząc nie tylko przymiotnik ekspresowy i przysłówek ekspresowo, lecz i rzeczowniki ekspresowiec i ekspresówka.
-
FLĄDRASłowa zapożyczone, a flądrę oczywiście zapożyczyliśmy, są przyswajane naszej pisowni w miarę jak stają się pospolite. Kolęda n straciła wcześnie, kolendra je zachowała.