Alternatywne formy męskie i żeńskie

Alternatywne formy męskie i żeńskie
17.03.2017
17.03.2017
Często system informatyczny ogranicza możliwość stosowania wyrazu zgodnego z sytuacją, jak liczba mnoga, czy rodzaj żeński. Spotkałem się z zapisami jak sam(-a) (gdy końcówka jest dodawana), pierwszy/a (gdy końcówka się zmienia) albo chciał(a)byś (gdy litera pojawia się w środku).
Czy istnieją reguły, które dyktują pisownię w takiej sytuacji (w tym zastosowanie łącznika)?
Tego rodzaju reguł nie znajdziemy w słownikach ortograficznych. Zjawisko to znalazło natomiast swoje regulacje w normach edytorskich. W swojej Edycji tekstów napisałem, że elementy różnicujące formę męską i żeńską wyrazu umieszcza się w nawiasie, przy czym element dołączony do pełnej formy bez żadnych wymian głoskowych składa się bez łącznika, np. pan(i), otrzymał(a), był(a)by, a element zmieniony poprzedza się cząstką tematu i zapisuje z łącznikiem, np. urodzony(-na). Nie należy w tego rodzaju zapisach używać ukośnika (nie: uzyskał/-a, urodzony/-na), który stosuje się jako znak alternatywny między dwiema pełnymi formami wyrazowymi do wyboru (por. uzyskał/uzyskała, pan/pani).
Poza wszystkim należy zadbać, aby tekst nie był zdominowany przez tego rodzaju zapisy, gdyż staje się on wówczas mało czytelny. Przywołane normy edytorskie odnosiły się do dokumentów drukowanych, typu ankieta, świadectwo, dyplom itp., które z natury rzeczy trudno było publikować w alternatywnych formach. Co jak co, ale interaktywne systemy informatyczne to media, w których – po określeniu przez odbiorcę stosownego „tytułu” (Pani/Pan) lub płci (kobieta/mężczyzna) – powinny być wyświetlane odpowiednie pod względem leksykalnym i gramatycznym komunikaty, zgodne z płcią osoby czytającej.
Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego