Błąd akcentowy, a nie zapożyczenie
Szanowni Państwo,
czy akcentowanie słowa "Ukraina" na trzecią sylabę od końca jest rusycyzmem?
Serdecznie pozdrawiam
Tomasz Chlebowski
Obcy akcent zostaje zazwyczaj zapożyczony wraz z obcym morfemem leksykalnym, por. np. barbecue [ˈbarbɛkʲju] (z ang.-amer. barbecue [ˈbɑːbɪkjuː]), centesimo [cenˈtɛzimo] (z wł. centesimo [ʧenˈtɛzimo]), maksimum [ˈmaksʲimum] (z łac. maximus [ˈmaksimus]), prezydent [ˈprɛzɨdɛnt] (z łac. praesidens [ˈpresidens]).
Wprawdzie etymologia nazwy Ukraina budzi różne kontrowersje, lecz niewątpliwie wyraz ten nie pojawił się w polszczyźnie za pośrednictwem języka rosyjskiego. Jego pochodzenie jest prasłowiańskie. Leksem *krajь oznaczał w prasłowiańszczyźnie ‘brzeg, krawędź, granicę czegoś; pas ziemi leżący na krańcu czegoś, na granicy lub w granicach czegoś’. Forma ukraina – jako nazwa pospolita – była obecna w naszym języku już w dobie staropolskiej. Oznaczała wówczas regiony graniczne. Stanowiła ekwiwalent określenia ugranicze (obecnie: pogranicze). Określenie Ukraina zostało w polszczyźnie użyte jako nazwa własna po raz pierwszy pod koniec XVI stulecia.
Biorąc pod uwagę powyższe fakty językowe, trudno uznać proparoksytoniczne akcentowanie nazwy Ukraina za rusycyzm. Jest to typowy błąd fonetyczny (akcentuacyjny).