Brak ó na końcu wyrazu
Szanowni Państwo,
jak można wyjaśnić brak występowania litery [ó] na końcu wyrazu?
Z poważaniem
Stratos Vasdekis
Stosowane do dzisiaj w zapisie o kreskowane wywodzi się z obecnej w staropolszczyźnie głoski o długie [ō]. Około XV stulecia stała się ona samogłoską pochyloną (głoską pomiędzy [o] a [u]), a następnie zaczęła się przekształcać w [u]. Mimo że z czasem obie głoski całkowicie zrównały się w wymowie, zachowany został odmiennych ich zapis („ó” i „u”).
Staropolskie o długie pochodziło z dwóch źródeł. Pierwszym był język prasłowiański. Polszczyzna zapożyczyła pewne wyrazy dwusylabowe, w których o długie – zgodnie z właściwością języka prasłowiańskiego – pojawiało się w pierwszej sylabie, por. np. spol. dłōto (→ dłóto; współczesny zapis dłuto z u otwartym jest nieetymologiczny), spol. ktōry (→ który), spol. skōra (→ skóra). Stosowane w zapisie tego rodzaju wyrazów o kreskowane jest określane współcześnie mianem „ó niewymiennego”.
Drugim źródłem był proces tzw. wzdłużenia zastępczego, wywołany zanikiem wygłosowych jerów słabych poprzedzonych spółgłoską dźwięczną (niebezdźwięczną). Wzdłużenie zastępcze zachodziło w sylabach przedostatnich, jeśli po nich następowała dźwięczna spółgłoska i końcowy jer, który przy tym zanikał, por. np. prasł. *rogъ̯ → spol. rōg (→ róg), prasł. bobъ̯ → spol. bōb (→ bób), prasł. borъ̯ → spol. bōr (→ bór). W przypadkach zależnych wygłosowy jer nie występował, więc samogłoski pozostały krótkie (por. rogu, bobu, boru). W konsekwencji tych przekształceń mamy we współczesnej polszczyźnie regularną wymienność -ó- : -o-, por. też: dwór – dworu, ogród – ogrodu, sól – soli, wóz – wozu.
Jak pokazuje to krótkie przypomnienie z historii języka polskiego, staropolskie o długie nigdy nie stanowiło tzw. wygłosu absolutnego, czyli ostatniej głoski wyrazu, po której narządy mowy przechodzą w stan neutralny i następuje pauza. Skoro takiej pozycji nie zajmowało o długie, to i wywodzące się od niego o z kreską nie może się pojawić w tym miejscu.