GKKFIT

GKKFIT
26.10.2018
26.10.2018
Szanowni Eksperci,
czy rzeczywiście prawidłowa jest odmiana skrótowca GKKFiT w narzędniku i wołaczu podana w WSO PWN? Moim zdaniem ten skrótowiec nie jest tożsamy z pozostałymi przykładami wymienionymi w regule [227] 56.B.6. Podobnie uważają m.in.: dr Jan Grzenia w poradzie https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/GKKFiT;7190.html oraz językoznawcy z internetowego słownika poprawnej polszczyzny https://dobryslownik.pl/slowo/GKKFiT/80532/. Ponadto wiele osób razi odmiana początkowego GKK.
Skrótowiec GKKFiT (Główny Komitet Kultury Fizycznej i Sportu) może być wymawiany dwojako: jako literowiec [gie-ka-ka-ef-i-te] lub jako skrótowiec mieszany [gie-ka-ka-fit]. Jeśli przyjmiemy pierwszą wersję, to nazwa ta kończy się (w wymowie) na [e], co sprawia, że całość jest nieodmienna. Jeśli zaś przyjmiemy, że zakończenie składa się z ciągu głosek [fit], to całość może (ale nie musi) się odmieniać. Wówczas poprawne będą formy, które podał WSO: GKKFiT-u (dopełniacz, a nie narzędnik) i Giekakaficie (miejscownik, nie wołacz).

Zasada [227] mówi wyraźnie:
Skrótowce zakończone na T i Ł przybierają w odmianie następujące postaci: GATT, GATT-u, o Gatcie; GKKFiT, GKKFiT-u, o Giekakaficie; GOT, GOT-u, o Gocie; MChAT, MChAT-u, o Mchacie; NOT, NOT-u, o Nocie; ZIŁ, ZIŁ-u, o Zile. W miejscowniku wielką literę piszemy tylko na początku, a końcówki fleksyjnej nie oddzielamy od tematu łącznikiem.

Dotyczy to wszystkich skrótowców zakończonych na [t] i [ł], niezależnie od tego, czy są literowce, czy skrótowce mieszane. Uwaga dr. Grzeni wydaje mi się więc nietrafna. Do opisu na portalu Dobrysłownik.pl nie mam, niestety, dostępu.
Nie mogę się, niestety, odnieść do uwagi: „Ponadto wiele osób razi odmiana początkowego GKK”, gdyż nie wiem, co miała Pani (miał Pan?) na myśli – w skrótowcu GKKFIT nie ma przecież odmiany wewnętrznej.
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego