Mnie również. Wszelkie Kinder Niespodzianki, Kider Czekolady, Nimm Dwa czy Active Piany to niewątpliwie językowe dziwactwa, ale za to zwracają uwagę! Oczywiście biuro reklamy w telewizji zatrudnia polonistów, ale niestety – na postać językową nazw własnych nic nie mogą oni poradzić.
Barbarystyczne łączenie wyrazów obcych z wyrazami polskimi wypływa zapewne z chęci zwrócenia uwagi. Często wypowiadam się krytycznie o zachowaniach językowych, których jedynym celem jest zaszokowanie odbiorcy. Jestem przeciwko temu, ale cóż zrobić? Właśnie o efekt zaskoczenia – choćby i negatywnego – zwykle w reklamach chodzi.