Zapis cyfrowy i słowny liczb i numerów w prozie beletrystycznej
O ile mi wiadomo, praktyka redaktorska w powieściach przynajmniej w niektórych wydawnictwach jest taka, że wszystkie liczby w dialogach muszą być zapisane słownie.
Prowadzi to, w moim odczuciu, do dialogów, które sie naprawdę bardzo ciężko czyta. Przykład: Nielegalni Severskiego, str. 718:
- Dwudziestego pierwszego marca tysiąc dziewięćset sieddmendziesiątego trzeciego roku wystawiłem dokumenty dla (...)
Tymczasem już na str. 719 narrator pisze:
"Obaj doskonale wiedzieli, jaką wartość ma zielony notatnik (...) z 1953 roku"
W moim odczuciu zapis słowny dużych liczb jest zwyczajnie nieczytelny.
Skąd się wzięła ta praktyka?
Tak, jest prawdą, że zasady edytorskie nakazują w dialogach w prozie powieściowej zapisywać liczby i numery słownie, a nie cyfrowo, por. np.
- – Wieczorem siedemnastego lipca dziewięćdziesiątego szóstego roku jakiś pojazd, najprawdopodobniej z napędem na cztery koła, tak jak twój, zjechał z drogi i stanął mniej więcej w tym miejscu.
- – Kiedyś latałem na phantomach F-cztery stacjonujących na lotniskowcach.
- – O dwudziestej dwadzieścia osiem magnetofon w kokpicie zarejestrował głos kapitana Kevorkiana.
Chodzi tu bowiem o formę typową dla żywej mowy, a nie zapis ideograficzny właściwy dla pisma. A zatem powieść Vincenta V. Severskiego pt. Nielegalni jest poprawnie zredagowana w odniesieniu do omawianej tu kwestii. Odczucie, że tego rodzaju dialogi się „trudno czyta”, może wynikać z charakteru tejże powieści, w której – z uwagi na fabułę – w dialogach występuje wiele dat dziennych i rocznych. Powieść ta jest rzeczywiście pod tym względem nietypowa w porównaniu z innymi „standardowymi” utworami powieściowymi, w których daty roczne pojawiają się sporadycznie. Owo odstępstwo od standardu w wypadku książki V.V. Severskiego nie stanowi wystarczającego powodu, by zmieniać zasady edytorskie.
Wbrew temu, co zdaje się sugerować korespondent Poradni, zapis cyfrowy: …z 1953 roku… także jest w książce V.V. Severskiego poprawny, ponieważ nie pochodzi z dialogu, lecz z narracji, por.
- Carl siedział jak zamroczony. Obaj doskonale wiedzieli, jaką wartość ma zielony notatnik „Berlingske-Posten” z 1953 roku. Niepewnie, jakby się czegoś bał, Carl przysunął go do siebie, zamknął i wziął do ręki. Przez chwilę trzymał na dłoni, jakby ważył jego ciężar, po czym otworzył i zaraz znowu zamknął.
W partiach narracyjnych prozy beletrystycznej zapis cyfrowy otrzymują zazwyczaj: data dzienna i rok, godzina z minutami, liczby w nazwach własnych, numery ulic, domów, lokali itp. oraz liczby występujące w cytowanych dokumentach.