Mnie też, gdy byłem studentem, ktoś uczył, że ów zwrot ma podejrzany rodowód, i oczywiście nie powiedział, jaki. Taka metoda nauczania może być nawet skuteczna, bo jeśli ktoś podejrzewa gdzieś jakiś „smaczek”, to większa szansa, że przynajmniej tę jedną rzecz zapamięta. Nie dam głowy, że słowa iść/pójść na całość miały pierwotnie znaczenie takie jak w piosence śpiewanej do słów Jana Kaczmarka, ale w każdym razie z nią ciągle są kojarzone: „Czego się boisz głupia,/ Czemu nie chcesz iść na całość”.