profesor zwyczajny i profesor nadzwyczajny
Szanowni Państwo, chciałbym się dowiedzieć, dlaczego profesora zwyczajnego określa się mianem zwyczajny, a doktora habilitowanego — nadzwyczajnym. Sądząc po nazwach, ten drugi powinien stać wyżej w hierarchii od pierwszego, bo nadzwyczajny znaczy więcej niż zwyczajny, a przecież w rzeczywistości jest chyba odwrotnie. Z uszanowaniem stały czytelnik Poradni
Zacznijmy od tego, że oba przywołane w pytaniu określenia nie są obecnie stosowane. Do 1990 r. profesor zwyczajny i profesor nadzwyczajny były w Polsce dwoma odrębnymi tytułami naukowymi, które nadawała Rada Państwa (kolegialny organ naczelny władzy państwowej w PRL w latach 1947–1989). Profesor zwyczajny był wyższy rangą od profesora nadzwyczajnego. Następnie oba omawiane tu określenia stanowiły nazwy stanowisk w szkole wyższej. Stanowisko profesora nadzwyczajnego było przewidziane dla tych pracowników uczelni, którzy mieli tytuł naukowy albo stopień doktora habilitowanego, a w wyjątkowych wypadkach dla osób mających stopień naukowy doktora. Z kolei stanowisko profesora zwyczajnego było zarezerwowane wyłącznie dla pracownika naukowo-dydaktycznego, który miał tytuł naukowy profesora. Stanowisko to było ukoronowaniem kariery naukowej akademika, wiązało się bowiem z największym prestiżem. Przyznawano je szczególnie zasłużonym dla uczelni i wyróżniającym się naukowcom z tytułem naukowym. Tak było do 2018 r. Nowe prawo o szkolnictwie wyższym wprowadziło na miejsce dawnych nazw stanowisk dwa inne określenia – profesora (odpowiednik profesora zwyczajnego) i profesora uczelni (odpowiednik profesora nadzwyczajnego).
Niezależnie od funkcji, jakie w minionych latach pełniły omawiane tu nazwy, nigdy obecne w nich człony przymiotnikowe nie odnosiły się do podstawowych znaczeń tych wyrazów (por. zwyczajny ‘przeciętny, zwykły’ i nadzwyczajny ‘niezwykły, wyjątkowy’). Obie nazwy zostały zapożyczone do polszczyzny z języka niemieckiego, por. profesor zwyczajny (← niem. ordentlicher Professor) i profesor nadzwyczajny (← niem. außerordentlicher Professor). W języku niemieckim określenia te pojawiły się jako niezbyt fortunne kalki z łaciny, por. professor ordinarius i professor extraordinarius. W łacinie przymiotniki ordinarius i extraordinarius rzeczywiście znaczą zwyczajny i nadzwyczajny, lecz w połączeniu z rzeczownikiem profesor powinny być tłumaczone jako katedralny i pozakatedralny (łac. ordo ‘katedra, wydział, fakultet’). Profesor „katedralny” stoi wyżej w hierarchii, ponieważ kieruje katedrą – w odróżnieniu od profesora „pozakatedralnego”. Dlatego też zawsze tytuł naukowy i stanowisko profesora zwyczajnego miały wyższą rangę niż profesora nadzwyczajnego.