reforma ortografii
Pozdrawiam
7.09.2004
7.09.2004
Witam, i proszę o odpowiedź na następujące pytanie: nurtuje mnie od dłuższego czasu kwestia, czy aby nie powinniśmy wziąć się za reformę ortografii. W końcu wszelkie różnice w wymowie między h a ch czy między ó a u, ż a rz znikły (zniknęły?), a pisownia powinna być przecież odwzorowaniem mowy. Pomijając przywiązanie do tradycji, czy istnieją jakieś inne powody, aby takiej reformy nie przeprowadzać (swoją drogą, przydałaby się ona nie tylko w Polsce)? Pozdrawiam
To sprawa bardzo skomplikowana, wymagająca długiej dyskusji. W ramach krótkiej opinii stwierdzić mogę jedynie, że:
1) Za reformę ortografii już się wzięliśmy, prace nad tym prowadzi stosowna komisja Rady Języka Polskiego, wątpię jednak, żeby propozycje tej komisji miały sięgać aż tak daleko (być może nie będzie to wcale reforma, lecz tylko modyfikacje ortografii).
2) Z poglądem, że „pisownia powinna być odwzorowaniem mowy” nie można się z różnych powodów zgodzić – choćby dlatego, że do wiernego zapisu mowy mamy specjalny zapis fonetyczny.
3) Na drugie pytanie trudno odpowiedzieć, bo trzeba by najpierw ustalić, na czym taka reforma miałaby polegać. Z pytania wynika, że chodzi o zapis trzech głosek, a przecież problemy ortograficzne nie ograniczają się do tego.
Jednak główna przyczyna unikania gruntownej reformy ortografii to opór samych użytkowników języka pisanego, którzy zmuszeni byliby do uczenia się ortografii na nowo, bez gwarancji, że nowa pisownia będzie lepsza.
1) Za reformę ortografii już się wzięliśmy, prace nad tym prowadzi stosowna komisja Rady Języka Polskiego, wątpię jednak, żeby propozycje tej komisji miały sięgać aż tak daleko (być może nie będzie to wcale reforma, lecz tylko modyfikacje ortografii).
2) Z poglądem, że „pisownia powinna być odwzorowaniem mowy” nie można się z różnych powodów zgodzić – choćby dlatego, że do wiernego zapisu mowy mamy specjalny zapis fonetyczny.
3) Na drugie pytanie trudno odpowiedzieć, bo trzeba by najpierw ustalić, na czym taka reforma miałaby polegać. Z pytania wynika, że chodzi o zapis trzech głosek, a przecież problemy ortograficzne nie ograniczają się do tego.
Jednak główna przyczyna unikania gruntownej reformy ortografii to opór samych użytkowników języka pisanego, którzy zmuszeni byliby do uczenia się ortografii na nowo, bez gwarancji, że nowa pisownia będzie lepsza.
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski