Dobry wieczór, ale Dobranoc

Dobry wieczór, ale Dobranoc
16.01.2013
16.01.2013
Szanowna Poradnio!
Interesuje mnie brak analogii w wyrażeniach Dzień dobry, Dobranoc, Dobry wieczór. Wyrażenia te różnią się kolejnością rzeczownik – przymiotnik oraz pisownią: raz łącznie, raz oddzielnie. Czy jest jakieś wytłumaczenie takich rozbieżności, skoro te wyrażenia służą do tego samego i podobnie są zbudowane?
Serdecznie Pozdrawiam
Robert Wiatr
Pisownia łączna i rozdzielna jest konwencjonalna i na tym przykładzie dobrze to widać. Widać też – a raczej słychać – różnicę w wymowie: Dobranoc ma jeden akcent, a Dobry wieczór dwa. Dzień dobry też zadowala się jednym akcentem, ale ten przynajmniej pada na pierwszą sylabę słowa dobry, czyli tam, gdzie powinien. Natomiast w słowie Dobranoc, gdyby je zapisać rozdzielnie, akcent padałby na ostatnią sylabę słowa dobra, co by nas pewnie dziwiło. Nie twierdzę, że z tego powodu używamy pisowni łącznej (jest raczej na odwrót), ale może ten paralelizm pisowni i wymowy zmniejszy Pana niepokój związany z rozbieżną pisownią zwrotów wymienionych w pytaniu.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
  1. 16.01.2013
    Współczesne formy powitania Dzień dobry i Dobry wieczór mają swój rodowód w dawnych zwrotach o funkcji życzeń modlitewnych, np. „Boże wam daj dobry dzień\'\', „Pan Bóg daj dobry wieczór\'\'. Następnie wyeliminowano część zwrotu związanego z Bogiem (co w konsekwencji spowodowało, że omawiane zwroty przestały pełnić funkcję życzeń), a następnie (od 2. połowy XVII wieku) zmieniony został szyk dobry dzień na dzień dobry, a dobry wieczór na wieczór dobry. Szyk ten zachował się jednak tylko w zwrocie dzień dobry, zwrot wieczór dobry powrócił do swojej dawnej formy i tak jest obecnie.
    W ten sposób w skrócie i koniecznym uproszeniu można wyjaśnić formy dzisiejsze. Procesy historycznojęzykowe są jednak bardziej skomplikowane – kształtowanie się określonej formy (tu zwrotu grzecznościowego) trwa nieraz długo, formy innowacyjne pojawiają się pojedynczo wcześniej, stare i nowe przez jakiś czas współistnieją w języku, aż wreszcie utrwala się dany stan rzeczy.
    Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego