kolarski monument
30.04.2015
30.04.2015
W kolarstwie kilka najstarszych i najbardziej prestiżowych wyścigów jednodniowych zwyczajowo nazywa się monumentami (rzadziej – pomnikami). Czy przenośne znaczenie słowa monument (pomnik) może być wystarczającą przesłanką, by używać takiego określenia w stosunku do tych wyścigów, czy należałoby jednak poszukać innego określenia dla tego rodzaju wyścigów i rozpropagować je? Język jest pełen przenośni, jedna więcej czy mniej nie czyni różnicy. Kolarski monument nie jest jednak przenośnią powstałą na polskim gruncie, jest najprawdopodobniej zapożyczeniem z francuskiego lub angielskiego. Według mojego wyczucia słowo to jest w kontekście sportowym nieco zbyt „monumentalne”, chętnie widziałbym na jego miejscu coś lżejszego. Ale rozumiem, że ludzie zajmujący się sportem kolarskim mogą je postrzegać inaczej. A ponieważ w sumie chodzi o element języka środowiskowego, pozwólmy im mówić, jak chcą.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski