pourywane -śmy

pourywane -śmy
29.10.2007
29.10.2007
Dzień dobry, mam pytanie.
W popularnej niegdyś serii westernów Wiesława Wernica o przygodach Karola Gordona i doktora Jana autor konsekwentnie stosował taką pisownię: „Zgasiliśmy ognisko, zalali je wodą, po czym wskoczyli na konie i pocwałowali w prerię”. Nigdzie indziej nie spotkałem tak zbudowanych zdań, z „pourywanymi” -śmy. Czy to aby na pewno poprawne? Wydaje mi się, że to jakaś nieco archaiczna pisownia.
Andrzej Nowakowski
Nie tylko -śmy można tak „pourywać”, ale i -ście. Przyczyną jest chęć uniknięcia nużących powtórzeń: „Zgasiliśmy (…) zalaliśmy (…) wskoczyliśmy (…) pocwałowaliśmy (…)”. Cytowane przez Pana zdanie jest oczywiście stylistycznie nacechowane, można je określić jako książkowe. Niemniej jednak jest poprawne.
„Urywaniu” czątek -śmy i -ście sprzyja to, że dawniej odpowiadały im osobne słowa, a więc dawne formy czasu przeszłego miały charakter złożony, podobnie jak dzisiejsze formy czasu przyszłego w aspekcie niedokonanym (będziemy czytali itp.). Proszę zwrócić uwagę, że w złożonych formach czasu przyszłego jest dopuszczalne podobne „urywanie” słowa posiłkowego, np. „Będziemy czytali i pisali”. Zresztą końcówki osobowo-liczbowe form czasu przeszłego do dziś są ruchome – por. „Wtedy zgasiliśmy ognisko” i „Wtedyśmy zgasili ognisko” – co niektórych gramatyków skłania do stanowiska, że i te formy są złożone (w takim sensie, co formy czasu przyszłego).
Między „Wtedyśmy zgasili ognisko i zalali je wodą” a „Wtedy zgasiliśmy ognisko i zalali je wodą” różnica jest czysto składniowa (szyk wyrazów) i stylistyczna.
Mirosław Bańko, PWN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego