Biała księga

Biała księga
1.11.2012
1.11.2012
Znając odpowiedź nt. wyrażenia biała księga, wciąż się waham, jak zapisywać je w tekście, w którym występuje ono wielokrotnie i zawsze odnosi się do jednego dokumentu z 1939 roku. Ściśle biorąc, nie jest tytułem ani – nie ma pojedynczej referencji – nazwą własną. Ale zapis małymi literami też wydaje się zły, skoro w tekście zawsze chodzi o jeden konkretny dokument. W literaturze przedmiotu napotkałem Białą Księgę kursywą lub nie oraz Białą księgę kursywą; nie znalazłem zapisu małymi literami.
Z nazwy pospolitej zawsze można uczynić nazwę własną, por. Miś-o-Bardzo-Małym-Rozumku (przytaczam z pamięci, może niedokładnie) albo słowa typu Autor, Wydawca, zapisywane wielkimi literami w umowach jako zastępcze i skrótowe nazwy stron umowy. Można więc i konkretną białą księgę nazwać Białą księgą, nawet jeśli tak wcześniej jej oficjalnie nie nazywano. Nie ma obowiązku, aby nazwę tę zapisywać kursywą. Podobnie np. poloniści piszą Słownik warszawski (drukiem prostym, duże S, małe w), mając na myśli Słownik języka polskiego wydany w Warszawie w latach 1900–1927, w którego tytule słowo warszawski nie występuje.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego