Czy odmieniać obce wyrazy-cytaty?
21.06.2006
21.06.2006
Czy używając obcego słownictwa w polskim tekście (obecná čeština), należy je odmieniać, dodając polską końcówkę (obecną češtiną), spolszczyć cały wyraz (jeżeli tak, w jaki sposób?), czy może zostawić oryginalną pisownię i odmienić wg pisowni czeskiej (obecnou češtinou)?Jednej reguły do różnych obcych wtrętów ukuć się nie da. Na przykład łacińskie Alma Mater w słownikach figuruje jako nieodmienne, ale czytałem teksty o wychowankach krakowskiej Almae Matris oraz że krakowską Almam Matrem w restytuowano w r. 1400. Wydaje się, że prawidłowa łacińska odmiana uznawana jest przez autorów za jak najbardziej dopuszczalną, a może nawet podkreśla erudycję autora.
Fleksji pokrewnych polskiemu języków słowiańskich nie da się tak łatwo opanować (choćby z racji ich liczby, rosnącej w zastraszającym niektórych tempie), a ponadto mamy przykłady, że się u nas przyjęła odmiana sprzeczna z regułami języka-źródła. Choćby odmiana nazwisk typu Tołstoj, które odmieniamy jak rzeczowniki (Tołstoja), a nie „prawidłowo’’, jak przymiotniki, spierając się ewentualnie o to, czy lepiej pisać Tołstogo, Tołstowo, czy może „po polsku’’ – Tołstego. A czy jest jasne i oczywiste, że o Czechu nazywającym się Zdeňek Burian, stosując „zasadę odmieniania jak w oryginale’’, wypadałoby mówić w miejscowniku: o Zdeňkovi Burianovi, a nie „intuicyjnie’’: o Zdeňku Burianie?
Obecná čeština (tj. środkowoczeska odmiana czeskiego języka potocznego) w tekstach polskich występuje przeważnie w mianowniku i zarysowuje się tendencja do nieodmieniania tego terminu. Ale na przykład w tekstach pisanych przez slawistów znających język czeski (w tomie Studia z filologii słowiańskiej ofiarowane profesor Teresie Zofii Orłoś, UJ, Kraków 2000) znaleźć można i dopełniacz (obecné češtiny), i miejscownik („w dyskusji o obecné češtině’’). Zapytana zaś przeze mnie dr Klaudia Koczur-Lejk, slawistka z US, popiera dodawanie polskich końcówek, czyli: obecnej češtiny, obecną češtiną.
Spolszczanie całego wyrazu czy terminu nie jest współcześnie częste. Poza tym autorzy wypowiedzi świadomie wybierają np. podniosłą Alma Mater zamiast np. neutralnej uczelni. W interesującym nas przypadku za miarodajne uznaję zdanie prof. Janiny Labochy, że „termin obecná čeština jest trudny do przełożenia na język polski, gdyż nie ma odpowiednika w polskim systemie odmian językowych’’ (O odmianach językowych współczesnej polszczyzny i czeszczyzny, w ww. tomie zbiorowym, s. 133).
Popieram drogę pośrednią: można zostawić czeskie litery, warto śmiało dodawać polskie końcówki fleksyjne, a jako „sygnał obcości’’ stosować kursywę lub cudzysłów.
Fleksji pokrewnych polskiemu języków słowiańskich nie da się tak łatwo opanować (choćby z racji ich liczby, rosnącej w zastraszającym niektórych tempie), a ponadto mamy przykłady, że się u nas przyjęła odmiana sprzeczna z regułami języka-źródła. Choćby odmiana nazwisk typu Tołstoj, które odmieniamy jak rzeczowniki (Tołstoja), a nie „prawidłowo’’, jak przymiotniki, spierając się ewentualnie o to, czy lepiej pisać Tołstogo, Tołstowo, czy może „po polsku’’ – Tołstego. A czy jest jasne i oczywiste, że o Czechu nazywającym się Zdeňek Burian, stosując „zasadę odmieniania jak w oryginale’’, wypadałoby mówić w miejscowniku: o Zdeňkovi Burianovi, a nie „intuicyjnie’’: o Zdeňku Burianie?
Obecná čeština (tj. środkowoczeska odmiana czeskiego języka potocznego) w tekstach polskich występuje przeważnie w mianowniku i zarysowuje się tendencja do nieodmieniania tego terminu. Ale na przykład w tekstach pisanych przez slawistów znających język czeski (w tomie Studia z filologii słowiańskiej ofiarowane profesor Teresie Zofii Orłoś, UJ, Kraków 2000) znaleźć można i dopełniacz (obecné češtiny), i miejscownik („w dyskusji o obecné češtině’’). Zapytana zaś przeze mnie dr Klaudia Koczur-Lejk, slawistka z US, popiera dodawanie polskich końcówek, czyli: obecnej češtiny, obecną češtiną.
Spolszczanie całego wyrazu czy terminu nie jest współcześnie częste. Poza tym autorzy wypowiedzi świadomie wybierają np. podniosłą Alma Mater zamiast np. neutralnej uczelni. W interesującym nas przypadku za miarodajne uznaję zdanie prof. Janiny Labochy, że „termin obecná čeština jest trudny do przełożenia na język polski, gdyż nie ma odpowiednika w polskim systemie odmian językowych’’ (O odmianach językowych współczesnej polszczyzny i czeszczyzny, w ww. tomie zbiorowym, s. 133).
Popieram drogę pośrednią: można zostawić czeskie litery, warto śmiało dodawać polskie końcówki fleksyjne, a jako „sygnał obcości’’ stosować kursywę lub cudzysłów.
Artur Czesak, IJP PAN, Kraków