Imiona męskie i żeńskie oraz imiona imiona „dwupłciowe”

Imiona męskie i żeńskie oraz imiona imiona „dwupłciowe”

8.02.2024
8.02.2024

Czy w języku polskim dopuszczale jest, aby kobieta miała jakiekolwiek męskie imię, jako tzw. 'drugie imię'? U mężczyzn, dopuszczalne jest imię Maria — bez fleksyjnej zmiany zaznaczającej płeć męską, jako imię drugie (tradycyjnie dopuszczalne). Czy istnieje jakaś analogia, w języku polskim tradycyjnym?

Do 2015 r. ustawa o urzędach stanu cywilnego nakazywała, aby imię nadawane dziecku jednoznacznie wskazywało na jego płeć. Imiona kobiece kończyły się na -a (wykładnik żeńskości), a imiona męskie na spółgłoskę. Nie można więc było dać dziewczynce na imię Hilary ani Alex (Aleks), choć w kulturze anglosaskiej imiona te noszą kobiety. Nie można też było nazwać chłopca Franciszką ani Kazimierą. Jedyny wyjątek stanowiło imię Maria, które mogło się stać drugim imieniem mężczyzny, por. np. Maksymilian Maria Kolbe (polski franciszkanin, męczennik, święty Kościoła katolickiego), Jan Maria Jackowski (polski polityk i publicysta) czy Krzysztof Maria Załuski (polski dramaturg i publicysta). Wyjątek ten jest motywowany tradycją. Nadawanie drugiego imienia Maria mężczyznom było formą oddania hołdu Maryi i wyrazem duchowej więzi z nią. Uważano, że imię to może przynieść błogosławieństwo i opiekę Maryi nad osobą, która je nosi. Zwyczaj ten zapoczątkowali w XV w. Włosi.

Nowa ustawa o urzędach stanu cywilnego zniosła nakaz nadawania dziecku imienia umożliwiającego odróżnienie płci. Zniesienie tego nakazu spowodowało, że zaczęto rejestrować imiona „dwupłciowe”, tzn. takie, które można nadawać zarówno dziewczynkom, jak i chłopcom. Najczęstsze z nich to: Alex, Andy, Angel, Charlie, Jordan, Nicola, Robin, Sam. Należy też pamiętać, że nadal obowiązuje ustawowa zasada, która mówi, że imię dziecka nie może mieć charakteru ośmieszającego ani obraźliwego.

Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego