Łukaszenko czy Łukaszenka?
10.09.2002
10.09.2002
Łukaszenko czy Łukaszenka jest prezydentem Białorusi?Prezydentem Białorusi jest Аляксандр Лукашэнка. Ten zapis cyrylicki możemy przetranskrybować na nasz alfabet zgodnie ze stosowną normą – w wyniku transkrypcji otrzymamy zapis Alaksandr Łukaszenka. Forma transkrybowana powinna możliwie wiernie przybliżać brzmienie nazwy w obcym języku, toteż podany zapis jest też zapisem wymowy. Wynika z tego, że formę Łukaszenka musimy uznać za prawidłową, przynajmniej pod pewnymi warunkami.
Nazwisko prezydenta Białorusi przez pewien czas funkcjonowało u nas głównie w takiej właśnie postaci, m.in. w encyklopediach PWN, taką też formę podałem w swoim „Słowniku imion”. Z czasem końcowe -a zostało poddane krytyce, w wyniku której za właściwą uznano formę Łukaszenko. Argumentowano, iż nazwiska wschodniosłowiańskie tego typu mają u nas, a też w językach ukraińskim i rosyjskim, końcowe -o, np. Czernienko, Szewczenko, by nie wspomnieć o nazwiskach Matejko, Kościuszko. Istnieją w takim razie powody, by również formę Łukaszenko uznawać za prawidłową.
Warto wiedzieć, iż w niektórych językach słowiańskich zaszedł proces fonetyczny zwany akaniem, którego istotą jest to, że samogłoska [o] w sylabach nieakcentowanych jest wymawiana jako [a]. To zjawisko, znane wielu Polakom z języka rosyjskiego, ortografia białoruska uwzględnia od roku 1957, co pokazuje oryginalny zapis imienia i nazwiska prezydenta Białorusi.
Ostatecznie przewagę uzyskała u nas forma Łukaszenko, co ciekawe – z imieniem Aleksander, choć nie polszczymy prawie w ogóle imion osób współcześnie żyjących. Widzę następujące rozwiązanie tego problemu: w komunikacji nieskrępowanej normami urzędowymi używamy, w mowie i w piśmie, spolszczonej formy Łukaszenko. W publikacjach naukowych i w praktyce bibliotecznej powinniśmy jednak stosować transkrypcję, a więc – Łukaszenka. Na szczęście problem dotyczy tylko postaci mianownika, w pozostałych przypadkach gramatycznych formy są identyczne.
Nazwisko prezydenta Białorusi przez pewien czas funkcjonowało u nas głównie w takiej właśnie postaci, m.in. w encyklopediach PWN, taką też formę podałem w swoim „Słowniku imion”. Z czasem końcowe -a zostało poddane krytyce, w wyniku której za właściwą uznano formę Łukaszenko. Argumentowano, iż nazwiska wschodniosłowiańskie tego typu mają u nas, a też w językach ukraińskim i rosyjskim, końcowe -o, np. Czernienko, Szewczenko, by nie wspomnieć o nazwiskach Matejko, Kościuszko. Istnieją w takim razie powody, by również formę Łukaszenko uznawać za prawidłową.
Warto wiedzieć, iż w niektórych językach słowiańskich zaszedł proces fonetyczny zwany akaniem, którego istotą jest to, że samogłoska [o] w sylabach nieakcentowanych jest wymawiana jako [a]. To zjawisko, znane wielu Polakom z języka rosyjskiego, ortografia białoruska uwzględnia od roku 1957, co pokazuje oryginalny zapis imienia i nazwiska prezydenta Białorusi.
Ostatecznie przewagę uzyskała u nas forma Łukaszenko, co ciekawe – z imieniem Aleksander, choć nie polszczymy prawie w ogóle imion osób współcześnie żyjących. Widzę następujące rozwiązanie tego problemu: w komunikacji nieskrępowanej normami urzędowymi używamy, w mowie i w piśmie, spolszczonej formy Łukaszenko. W publikacjach naukowych i w praktyce bibliotecznej powinniśmy jednak stosować transkrypcję, a więc – Łukaszenka. Na szczęście problem dotyczy tylko postaci mianownika, w pozostałych przypadkach gramatycznych formy są identyczne.
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski