Mały, acz stresujący problem interpunkcyjny
Szanowni Państwo,
od pewnego czasu zastanawiam się, czy w zdaniu: „Fakt, że tak to przetłumaczono, działa mi na nerwy" po słowie „przetłumaczono" słusznie wstawiłam przecinek? Jedna z moich wykładowczyń z pewnym wahaniem stwierdziła, że tak, ponieważ (według niej) w ten sposób powinno się rozdzielać występujące w zdaniu czasowniki w formie osobowej. Zwracam się do Państwa, aby raz na zawsze rozwiązać ten mały, a stresujący mnie problem. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Maria
Jedna z podstawowych zasad polskiej interpunkcji mówi, że zdanie podrzędne (określające) zawsze oddzielamy przecinkiem od zdania nadrzędnego bez względu na kolejność tych zdań. Zdanie podrzędne wplecione w zdanie nadrzędne musi być wydzielone przecinkami z obu stron.
W przytoczonym w pytaniu wypowiedzeniu złożonym w stosunku nadrzędno-podrzędnym, ów człon podrzędny ([…], że tak to przetłumaczono, […]) został wpleciony w zdanie nadrzędne (Fakt, […], działa mi na nerwy). Musiał zatem zostać wydzielony przecinkami z obu stron.
Na koniec warto zaznaczyć, że opisane powyżej zasady dotyczą nie tylko wypowiedzeń zawierających formy osobowe czasownika, lecz również zdań z formami bezosobowymi, tzw. bezosobnikami (forma przetłumaczono w przytoczonym wypowiedzeniu to właśnie taki bezosobnik) oraz równoważników zdań, czyli wypowiedzeń bez formy osobowej czasownika (por. np. Jaki pan, taki kram).