Niepoliczalne dowody i rozstrzygnięcia Rady Języka Polskiego
czy aby na pewno istnieje możliwość, w której dowody będą niepoliczalne? Wydaje mi się, że czym by te dowody nie były, zawsze je policzymy. Co do rozstrzygnięć liczba – ilość to słyszałem, że RJP orzekła niedawno, że to rozróżnienie jest zbyteczne. Czy to prawda?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
16.02.2016
16.02.2016
Szanowna Pani Profesor,czy aby na pewno istnieje możliwość, w której dowody będą niepoliczalne? Wydaje mi się, że czym by te dowody nie były, zawsze je policzymy. Co do rozstrzygnięć liczba – ilość to słyszałem, że RJP orzekła niedawno, że to rozróżnienie jest zbyteczne. Czy to prawda?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
W pierwszej kwestii ma Pan rację – dowód jest dowodem, niezależnie od tego, czy jest to ślad DNA, czy sążnisty list wysmażony do ukochanej mężatki. A zatem – tylko liczba dowodów. W poradzie dotyczącej „policzalności” dowodów popełniłam błąd; mea culpa.
W drugiej sprawie nie ma Pan racji – Rada Języka Polskiego nie wypowiada się w sprawach poprawnościowych (wydaje jedynie uchwały ortograficzne), a więc nie mogła orzekać nic o liczbie i ilości.
Łączę wyrazy szacunku
W drugiej sprawie nie ma Pan racji – Rada Języka Polskiego nie wypowiada się w sprawach poprawnościowych (wydaje jedynie uchwały ortograficzne), a więc nie mogła orzekać nic o liczbie i ilości.
Łączę wyrazy szacunku
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski