Ożeż ty!
wyjaśniali Państwo niegdyś, że należy pisać ożeż ty, a nie ożesz ty, podając przy tym regułę uzasadniającą taką pisownię (połączenie partykuł -że i -ż). Chciałbym spytać, czy zawsze w tego typu wyrażeniach musi być na końcu ż, a nie sz, nawet jeśli są to konstrukcje nie najwyższych lotów, internauci bowiem nagminnie piszą w ten sposób: ożesz w mordę, osz cholera, tosz to kpiny, nosz kurde itp.
29.02.2008
29.02.2008
Dzień dobry.wyjaśniali Państwo niegdyś, że należy pisać ożeż ty, a nie ożesz ty, podając przy tym regułę uzasadniającą taką pisownię (połączenie partykuł -że i -ż). Chciałbym spytać, czy zawsze w tego typu wyrażeniach musi być na końcu ż, a nie sz, nawet jeśli są to konstrukcje nie najwyższych lotów, internauci bowiem nagminnie piszą w ten sposób: ożesz w mordę, osz cholera, tosz to kpiny, nosz kurde itp.
Internauci – przynajmniej Ci, których Pan zacytował – nie znają ortografii. Dopóki piszą prywatnie, ich sprawa, ale gdy ich wypowiedzi z błędami trafiają na forum publiczne, są powody, żeby się wstydzić. Wprawdzie zasady pisowni ustępują czasem pod naporem uzusu (por. jamaha, w celowniku jamasze zamiast jamaże, albo pineska, dopuszczona do użytku obok uzasadnionej etymologią pinezki), jednak dzieje się to wyjątkowo i nie można z wyjątku czynić reguły. Uwagi te nie dotyczą oczywiście świadomego łamania zasad pisowni, np. w celu prowokacji artystycznej albo dla zamanifestowania więzi grupowej.
Mirosław Bańko, PWN