Pan/Pani w zwrotach adresatywnych
Czy wyrazy pan/pani, które poprzedają imię, należy pisać wielką czy małą literą? Zostałem nauczony, że "Pan/Pani" piszemy "z dużej" w zwrotach: "Szanowna Pani / Szanowny Panie", jednak w połączeniu z imieniem należy raczej zastosować pisownię małą literą, np. "Dzień dobry pani Anno". Argumentacja była następująca: mała litera nie jest deprecjonująca, ale neutralna, a wielkich liter nie należy nadużywać. Czy istnieję jakiekolwiek wytyczne w tej materii?
Szanowny Panie,
nie ma takiej reguły, która nakazywałaby pisownię form wołacza pan/pani od wielkiej litery, kiedy występują one w „czystej” postaci (np. w zwrocie adresatywnym Szanowny Panie lub Szanowna Pani), oraz pisownię od małej litery, kiedy poprzedzają imię.
Użycie wielkiej litery ze względów uczuciowych i grzecznościowych jest – co do zasady – indywidualną sprawą piszącego. Przepisy ortograficzne pozostawiają w tym wypadku dużą swobodę piszącemu, ponieważ użycie wielkiej litery jest wyrazem jego postawy uczuciowej (np. szacunku, miłości, przyjaźni) w stosunku do osób, do których pisze, lub w stosunku do tego, o czym pisze.
Zwyczajowo zapisujemy od wielkiej litery wołaczowe formy pan/pani w nagłówkach korespondencji prywatnej i oficjalnej oraz w treści korespondencji, kiedy stanowią one bezpośredni zwrot do odbiorcy. Czynimy tak niezależnie od tego, czy po określeniu pan/pani nie pojawia się nic, czy też pojawia się imię (czasami również imię i nazwisko albo samo nazwisko, choć posługiwanie się nazwiskami w funkcji adresatywnej nie należy do dobrego tonu) bądź tytuł naukowy, zawodowy lub służbowy, por.
- Drogi Panie Andrzeju
- Dzień dobry, Panie Adamie!
- Panie Wałęso!
- Szanowna Pani Dyrektor
- Szanowna Pani
- Szanowny Panie Krzysztofie Kononowiczu
- Szanowny Panie Profesorze
Prawdziwe jest natomiast stwierdzenie, że mała litera nie jest – jako taka – deprecjonująca. Przyjęło się w związku z tym np. nie używać (zwykle) wielkich liter w formach pan/pani, pojawiających się w pytaniach w wywiadzie, por. np.
- – Ile lat pani piła?
- Czternaście. Licząc dorosłe życie, wciąż jestem na takim etapie, że krócej nie piję, niż piłam. Mam nadzieję, że to się za chwilę wyrówna, a potem się przechyli na to trzeźwe życie. Nie mam jednak nałogu wypisanego na twarzy, ale też nie robię tajemnicy z tego, że jestem alkoholiczką. Niepijącą, ale jednak. Nie piję 12 lat, trzy miesiące i kilkanaście dni.
Ale już np. w pytaniach ankietowych wielką literę się stosuje, por. np.
- Jak często miała Pani / miał Pan uczucie, że wszystko idzie po Pani / Pana myśli?
Łączę pozdrowienia