Polszczyzna przedwojennego Lwowa

Polszczyzna przedwojennego Lwowa

12.07.2022
12.07.2022

Dzień dobry,

czy istnieją jeszcze społeczności lub choćby pojedynczy ludzie posługujący się gwarą lwowską (czy może raczej odmianą języka polskiego w jakiś sposób kontynuującą tę przedwojenną gwarę)? Czy powstają współcześnie jakieś teksty w tej gwarze? Czy można stwierdzić jednoznacznie, że jest ona martwa?

Polszczyzna używana przed II wojną światową we Lwowie odzwierciedlała duże rozwarstwienie społeczne. Na ówczesną polszczyznę składały się przede wszystkim gwara miejska Lwowa (tzw. bałak) oraz dialekt kulturalny Lwowa. Gwara była językiem codziennym ludności niewykształconej, przede wszystkim ubogiej ludności przedmieść pochodzenia polskiego, ukraińskiego i żydowskiego. Gwarą tą nie posługiwało się zasadniczo polskie chłopstwo przybywające do miasta. Z kolei dialekt kulturalny Lwowa stanowił regionalny wariant polszczyzny ogólnej, którym posługiwała się inteligencja oraz ziemiaństwo osiadłe w mieście.

Lwowski dialekt kulturalny – w przeciwieństwie do dialektu kulturalnego Krakowa, Warszawy czy Poznania – zawierał sporo cech typowych dla gwar południowokresowych, w tym miejskiej gwary Lwowa. Oczywiście zakres elementów gwarowych wśród inteligencji i ziemiaństwa zależał od konkretnego użytkownika i stylu wypowiedzi. Niemniej przez pokolenia zamożni i wykształceni lwowianie nie mogli się wyzwolić z pewnych prowincjonalnych zwyczajów językowych. Należy jednak podkreślić, że owe odrębności językowe nie były źle postrzegane przez inteligencję z innych regionów Polski.

Tradycja obu odmian ówczesnej polszczyzny – gwary i dialektu kulturalnego – została przerwana przez wojnę. Po 1945 r. Lwów nie znajdował się już w obrębie państwowości polskiej, a lwowianie pamiętający mowę zostali rozproszeni po całej Polsce. Wielu pozostało na emigracji, np. w Wielkiej Brytanii.

Oczywiście, nie można wykluczyć, że obecnie polszczyznę przedwojennego Lwowa pamiętają nieliczni przedstawiciele najstarszego pokolenia urodzonego w latach 1920–1939. Zapewne w ich spontanicznych wypowiedziach można znaleźć wtręty leksykalne właściwe dla przedwojennej lwowskiej polszczyzny (np. meszty w zn. ‘półbuty’, rynka w zn. ‘rondel’, studzienina w zn. ‘galareta z mięsa’ czy trybulka w zn. ‘szczypiorek’), jak również najbardziej charakterystyczną i uderzającą cechę fonetyczną regionu (niezależnie od społecznych uwarunkowań), jaką była tendencja do podwyższania samogłosek średnich w sylabach nieakcentowanych (np. za zmarły dusze, taki zimno, uczekiwała, przyrażony). Trudno jednak mówić o tych reliktach jako o żywej odmianie języka polskiego.

Współcześnie polszczyzna przedwojennego Lwowa żyje na pewno w powstałych wówczas piosenkach, tekstach satyrycznych czy filmach. Elementy gwarowe – jako rodzaj stylizacji – pojawiają się również w tekstach nowo powstających, por. np. lwowski cykl powieści kryminalnych o Edwardzie Popielskim autorstwa Marka Krajewskiego. Gwara stosowana w powieściowych dialogach doczekała się nawet naukowych opracowań, por. np. artykuł Pauliny Mularskiej-Ołowiak „Łyssy, aliganckie masz meszty”, czyli o gwarze lwowskiej w twórczości Marka Krajewskiego.

Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego