Raczej niebieska strefa

Raczej niebieska strefa
31.05.2017
31.05.2017
Drodzy Eksperci!
Proszę o wyjaśnienie, jak należy zapisywać sformułowanie 'niebieska strefa'/'niebieskie strefy' (strefa, gdzie żyje duży, znacznie większy niż przeciętny, odsetek stulatków i ponadstulatków – hmm, ciekawe, czy ten wyraz dobrze zapisałam) – czy od wielkich liter, a może pierwszy wyraz od wielkiej litery, a drugie nie, a może całość w cudzysłowie? Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Katarzyna
Wydawnictwo Galaktyka z Łodzi wypuściło na rynek w 2015 roku dwie książki Dana Buettnera, podróżnika z Minnesoty, założyciela organizacji Blue Zones pomagającej Amerykanom wieść dłuższe, zdrowsze życie, w tłumaczeniu Jacka Żuławnika i posłużyło się pisownią Niebieskie Strefy (Niebieskie Strefy. 9 lekcji długowieczności od ludzi żyjących najdłużej oraz Niebieskie Strefy w praktyce), czyli obydwa człony oddało wielkimi literami, będąc wiernym oryginałowi (Blue Zones). W następnych wydaniach zapisano już strefy… Nie ma raczej powodu, żeby pisać inaczej. Dan Buettner udowodnił, że są miejsca na ziemi, gdzie ludzie żyją dłużej niż gdzie indziej i rzadziej dotykają ich choroby, i nazwał je na własny użytek, przenośnie, błękitnymi strefami (może dlatego, że przed odejściem żyje się tam jak w niebie?). Małych liter użyła w 2013 roku Irena Cieślińska w tekście „Nieśmiertelni chodzą piechotą” („Wysokie Obcasy”, 19 czerwca 2013 r.), a za nią później Paweł Szaniawski w wywiadzie z Danem Buettnerem w „Newsweeku” (z 21 stycznia 2016 r.) „Geny to tylko 20 proc. Co odpowiada za długowieczność?”.
Maciej Malinowski, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego