Wymowa samogłosek nosowych
Szanowni naukowcy,
od długiego czasu zastanawiam się, czy w wyrazach z literą ę w środku, np. będę, brzęk, kręcone, rębajło, wewnętrzny, należy wymawiać czyste [ę], czy może zmiękczone przez „…e-m…”, „…e-n…”, „…e-ń…”.
W sąsiedztwie jakich głosek należy wymówić: „…e-m…”, „…e-n…”, „…e-ń…”?
Jakiego podziału wymaga poprawna ich wymowa? em” czy jw.?
Jakie słownikowe zasady określają poprawną wymowę, gdy mamy do czynienia z literą ę w środku wyrazu?
Proszę o pomoc.
Wymowa głosek zapisywanych jako ą i ę w środku wyrazu zależy od tego, jaki charakter – pod względem stopnia zbliżenia narządów mowy – ma następująca po nich spółgłoska.
- Jeśli po ą, ę występuje spółgłoska półotwarta (zwana też sonorną) l, ł, to zamiast samogłoski nosowej wymawiamy odpowiednią ustną, czyli o, e (np. wziąłem – wym. [wziołem], wzięli – wym. [wzieli].
- Jeśli po ą, ę występuje spółgłoska zwarta b, p, d, t lub zwarto-szczelinowa c, cz, ć, dz, dż, dź, to samogłoska nosowa „rozkłada się” na dźwięki om, on, em, en itd. (np. ząb – wym. [zomp], pięć – wym. [pieńć], męczyć – wym. [menczyć]).
- Jeśli po ą, ę występuje spółgłoska zwarta k, g, to samogłoska nosowa „rozkłada się” na dźwięki „samogłoska nosowa + tzw. n tylnojęzykowe” – tak jak w wyrazach ręka, mąka, węgiel itd.
- Samogłoski nosowe wymawiamy tylko przed spółgłoskami szczelinowymi, czyli w, f, s, z, ś, ź, sz, ż [rz], ch [h] – por. męski, wąchać, wąż, kąsać itd.
-
27.02.2024
W języku polskim nie ma samogłosek w żadnej pozycji, tego typu stwierdzenia są przepisywane z dawnej literatury, z czasów, gdy językoznawcy mieszali litery z głoskami. Najlepszy dowód: polskie „są” i francuskie „sont” wymawiane są całkiem inaczej. Nie należy więc wprowadzać w błąd: w polskim występują dwugłoski nosowe, nigdy samogłoski nosowe. Rozpowszechnianie fałszywych informacji może komuś utrudnić naukę języka, w którym są prawdziwe samogłoski nosowe, choćby właśnie francuskiego.
Grzegorz Jagodziński -
27.02.2024
Szanowny Panie,
bardzo dziękujemy za przesłaną informację. Sprawa, którą Pan poruszył, rzeczywiście nie budzi już większych kontrowersji w polskiej nauce. Mamy natomiast – jak widać – problem z językiem popularyzującym tę skomplikowaną wiedzę, który byłby zrozumiały dla przeciętnego użytkownika polszczyzny. Nadal w obiegu funkcjonuje termin tzw. polskie samogłoski nosowe, w którym wyrażenie tak zwany (skrót: tzw.) poddaje w wątpliwość trafność lub prawdziwość określenia, które po nim stoi.
Kontrowersje dotyczące interpretacji fonetycznej oraz fonologicznej tzw. polskich samogłosek nosowych ciągną się od ponad stu lat. Pierwotnie badacze traktowali [ɛ̃ ɔ̃] ([ę o̢]) jako odrębne głoski. Jednak już w 1907 r. K. Nitsch zwrócił uwagę na to, iż wspomniane samogłoski nosowe są artykulacjami polisegmentalnymi. Złożony charakter tych głosek dostrzegał także w 1912 r. T. Benni. Obserwacje obu badaczy zostały następnie potwierdzone w badaniach eksperymentalnych (por. np. H. Koneczna 1934, L. Dukiewicz 1958, B. Wierzchowska 1966). Najnowsze, bo pochodzące z 2016 r. badania fonetyczno-instrumentalne A. Lorenc, prowadzone z wykorzystaniem artykulografii elektromagnetycznej oraz metody kształtowania wiązki akustycznej, dowodzą, że struktura omawianych tu samogłosek jest jeszcze bardziej złożona, niż sugerowano w poprzednich badaniach, tzn. dwu-, trzy-, a nawet czterosegmentalna. Uzyskane wyniki wyraźnie wskazują, że wewnętrzna struktura tzw. polskich samogłosek nosowych jest heterogeniczna i opiera się na rezonansach jamy ustnej, które współistnieją z wyraźnie opóźnionymi rezonansami jamy nosowej. W wielu wypadkach w ogóle nie dochodzi do realizacji czysto nosowych, ponieważ artykulacja składa się kolejno z udziału komponentu ustnego i dalej ustno-nosowego.
Fakty fonetyczne nie pozostały bez wpływu na interpretację fonologiczną omawianych tu elementów systemu. W 1957 r. w nieopublikowanej pracy L. Biedrzycki, a rok później W. Jassem opowiedzieli się za bifonematycznością tzw. polskich samogłosek nosowych. L. Biedrzycki przyjął, że samogłoski te stanowią sekwencję fonemów ustnych /ɛ/ (/e/) lub /ɔ/ (/o/) oraz fonemu nosowego /w̃/ (/ũ̯/), np. matką (/matkɔw̃/ (/matkoũ̯/)), męża (/mɛw̃ʒa/ (/meũ̯ža/)), a W. Jassem jako drugi segment w takich połączeniach przyjął /ŋ/ (por. /matkɔŋ/ (/matkoŋ/), /mɛŋʒa/ (/meŋža/)), przy czym należy odnotować, iż od 2003 r. badacz zaczął w omawianych tu kontekstach posługiwać się fonemem /w̃/ (/ũ̯/).
Obecnie elementy oznaczane w piśmie jako ę, ą są – w przeważającej większości najnowszych opracowań – traktowane bifonematycznie jako realizacje samogłosek ustnych /ɛ/ (/e/) lub /ɔ/ (/o/), po których – w zależności od kontekstu – następuje /w̃/ (/u̯/) lub /j̃/ (/ũ̯/), lub też spółgłoski nosowe /m n ɲ ŋ/ (/m n ń ŋ/) (por. np. B. Klebanowska 1990, R. Laskowski 1991, I. Sawicka 1995, M. Wiśniewski 1998, W. Jassem 2003).
Wyodrębnienie niesylabicznych fonemów /w̃/ (/ũ̯/) oraz /j̃/ (/ĩ ̯/) stanowi konsekwencję omówionego powyżej podejścia do tzw. samogłoskowych fonemów nosowych. B. Klebanowska (1990) wyodrębnia tylko fonem/w̃/ (/ũ̯/) i charakteryzuje go jako wysoki, tylny, nosowy, niewystępujący w nagłosie ani po spółgłoskach. Z kolei M. Wiśniewski (1998) oraz W. Jassem (2003) wśród fonemów niespółgłoskowych i niesamogłoskowych wyodrębniają oprócz przedniego /j/ (/i ̯/) oraz nieprzedniego /w/ (/u̯/) ich nosowe odpowiedniki /w̃/ (/ũ̯/) oraz /j̃/ (/ĩ ̯/). Badacze rozpatrują m.in. opozycję /j̃/ (/ĩ ̯/): /w̃/ (/ũ̯/) w wyrazach rzęski (/ʒɛw̃sci/ (/žeũ̯sḱi/)) – żeński (/ʒɛj̃sci/ (/žeĩ ̯sḱi/)) czy koński (/kɔj̃sci/ (/koĩ ̯sḱi/)) – kąski (/kɔw̃sci/ (/koũ̯sḱi/)). Podobnie rzecz się ma z wyodrębnianiem przez niektórych autorów spółgłoskowego, półotwartego, nosowego, tylnojęzykowego fonemu /ŋ/ (/ŋ/), który pozwala opisać różnicę w wyrazach typu: błąka (/bwɔŋka/ (/bu̯oŋka/)) – błonka (/bwɔnka/ (/bu̯onka/)). W innych ujęciach głoska [ŋ] ([ŋ]) uznawana jest za wariant pozycyjny nosowego, niesylabicznego fonemu [w̃] ([ũ̯]) (por. np. L. Biedrzycki 1963, 1978, B. Klebanowska 1990, D. Ostaszewska i J. Tambor 2000).
Powyższa analiza literatury przedmiotu pozwala – jako jeden z wariantów interpretacyjnych omawianego tu problemu – przyjąć, że elementy oznaczane w piśmie jako ę, ą są – w zależności od kontekstu – reprezentowane przez dwie głoski ustne ([ɛ] ([e]) lub [ɔ] ([o])) albo przez 10 struktur polisegmentalnych ([ɛw̃ ɛm ɛn ɛŋ ɛɲ] ([eũ̯ em en eŋ eń]) lub [ɔw̃ ɔm ɔn ɔŋ ɔɲ] ([oũ̯ om on oŋ oń])), por. np. kredę ([krɛdɛ] ([krede])), dął ([dɔw] ([dou̯])), więzy ([vjɛw̃zɨ] ([vi ̯eũ̯zy])), wąwóz ([vɔw̃vus] ([voũ̯vus])), kępa ([kɛmpa] ([kempa])), kąpiel ([kɔmpjɛl] ([kompi ̯el])), pęto ([pɛntɔ] ([pento])), kąt ([kɔnt] ([kont])), pęk ([pɛŋk] ([peŋk])), bąk ([bɔŋk] ([boŋk])), kręć ([krɛɲʨ] ([kreńć])), spiąć ([spjɔɲʨ] ([spi ̯ońć])).
W koncepcji tej wydziela się niesylabiczny fonem /w̃/ (/ũ̯/) w celu oddania różnic w wymowie wyrazów typu: osią ([ɔɕɔw̃] ([ośoũ̯])) – osioł ([ɔɕɔw] ([ośou̯])). Nie wydziela się natomiast głoski [j̃] ([ĩ ̯]), traktując ją jako rzadki wariant pozycyjny fonemu /w̃/ (/ũ̯/), por. np. więź ([vjɛw̃ɕ] ([vi ̯eũ̯ś]), a nie: [vjɛj̃ɕ] ([vi ̯eĩ ̯ś])); gałąź ([gɑwɔw̃ɕ] ([gɑu̯oũ̯ś]), a nie: [gɑwɔj̃ɕ] ([gɑu̯oĩ ̯ś])).
Powyższa charakterystyka niewątpliwie oddaje skomplikowaną materię zjawiska określonego mianem tzw. polskich samogłosek nosowych.
Łączę pozdrowienia
Adam Wolański