Wypowiedź wprawiająca w konfuzję
Dzień dobry,
proszę o pomoc w rozstrzygnięciu mojego sporu z chłopakiem. W rozmowie, gdy chłopak opowiada mi historię i chce, żebym wczuła się w sytuację, to używa męskich końcówek czasowników, np. „Jak kupujesz nowe spodnie to nie chciałbyś ich poplamić następnego dnia”. Według niego, używanie końcówek męskich jest poprawne, bo on opowiada o hipotetycznej sytuacji dla siebie. Według mnie, jeśli zwraca się do mnie, to powinien używać damskich końcówek. Kto ma rację?
Aleksandra
Opisane w pytaniu zjawisko ma charakter stylistyczny, a nie formalnogramatyczny. Wszystko zależy bowiem od intencji nadawcy komunikatu. Wypowiedź w drugiej osobie liczby pojedynczej obejmuje rzeczywiście przede wszystkim adresata przekazu werbalnego. Druga osoba oznacza wówczas podmiot identyczny z odbiorcą komunikatu. Jeśli odbiorcą komunikatu jest kobieta, w czasie przeszłym konieczne są formy czasownikowe właściwe dla rodzaju żeńskiego, por. np.
- Mogłaś przecież kupić sobie te spodnie.
- Jeśli zamierzałaś skrócić spódnicę, mogłaś skorzystać z usług krawcowej.
Ale można też sobie wyobrazić sytuację, w której nadawca będący mężczyzną opowiada w formie drugoosobowej o swojej sytuacji, por. np.
- Żyłeś sobie spokojnie, aż tu nagle dostałeś wezwanie do Wojskowej Komisji Uzupełnień.
Słysząc powyższą wypowiedź, kobieta nie poczuje raczej zakłopotania, ponieważ wiedza o świecie każe jej się domyślać, że nie o nią tu chodzi.
Wyobrazić sobie można również komunikat o charakterze niejako „ponadosobowym”, którego nadawca – zamiast używać właściwej dla tego rodzaju sytuacji trzeciej osoby – stosuje formy drugiej osoby. Wie, że oddziałują one silniej na odbiorcę, są bowiem właściwe dla tekstów perswazyjnych i instruktażowych, por. np.
- Gdy kupiłeś sobie nowe spodnie, to nie chciałbyś ich poplamić następnego dnia (= Gdy człowiek sobie kupił nowe spodnie, to nie chciałby ich poplamić następnego dnia).
Jeśli odbiorcą powyższego komunikatu jest kobieta, może on ją wprawić w zakłopotanie. Z tego powodu można uznać wypowiedź za niefortunną. By uniknąć tego rodzaju sytuacji, należałoby zastosować formy czasu teraźniejszego, por.
- Gdy kupujesz sobie nowe spodnie, to nie chcesz ich poplamić następnego dnia.
Wówczas przekaz będzie miał nie tylko charakter „ponadosobowy”, lecz także „ponadczasowy” (omnitemporalny).