Żeśmy przyszli wziąść!

Żeśmy przyszli wziąść!
18.03.2008
18.03.2008
Szanowni Eksperci!
Jedną z tendencji każdego języka, także przecież polskiego, jest ekonomia i upraszczanie. Czemu w takim razie tak popularne są błędne formy typu: żeśmy przyszli (dwa wyrazy, cztery sylaby zamiast trzech w przyszliśmy) albo wziąść (z trudną do wymówieni zbitką ść zamiast wziąć)?
Łączę ukłony
Formy czasu przeszłego są dość długie, więc w języku mówionym, aby wypowiedź łatwiej się dzieliła na jednostki rytmiczne, ich końcówki osobowo-liczbowe są często doklejane do innego, wcześniejszego wyrazu, np. „Po cośmy tu przyszli?” zamiast „Po co tu przyszliśmy?”. Jednak do niektórych wyrazów końcówki te dokleja się dość trudno, por. „Jakośśmy sobie dali radę” (zamiast „Jakoś sobie daliśmy radę”), „Z mamąm nie rozmawiał” (zamiast „Z mamą nie rozmawiałem”). Trudność tę polszczyzna potoczna omija za pomocą prepozycyjnej partukuły że-, np. „Jakoś żeśmy sobie dali radę”, „Z mamą żem nie rozmawiał”. Prawda, że zdania tak zbudowane są dla wielu wielu osób rażące, ale skoro pyta Pan o przeczynę ich tworzenia, a nie o ich ocenę normatywną, to myślę, że na to pytanie odpowiedziałem.
Z formą wziąść jest inna sprawa. Prawdopodobnie stanowi ona wynik upodobnienia przez analogię do czasownika siąść. Dodatkowo mogły ją wspomóc inne czasowniki: grząść, prząść, trząść – i oczywiście dokonane odpowiedniki wszystkich tu wymienionych.
Mirosław Bańko, PWN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego