Ziemia jako sprawca czynności

Ziemia jako sprawca czynności
12.01.2016
12.01.2016
W opisie zjawiska fizycznego Ziemia przyciąga jabłko, można by sądzić, że Ziemia jest sprawcą czynności, jednak to nie Ziemia przyciąga jabłko, a siła grawitacji.
Czy o Ziemi (podmiocie zdania) możemy mówić, że jest sprawcą w sensie językowym (z semantycznego punktu widzenia), natomiast w sensie pozajęzykowym nie ma sprawcy ? Prawdą jest na przykładzie tego zdania, że język potoczny mija się z rzeczywistością ?
W zdaniu Ziemia przyciąga jabłko mamy obrazowy opis tego, jak działa siła grawitacji: sprawia ona, że na przykład podrzucone jabłko spada na ziemię, a nie leci bez przerwy w górę. Nie jestem kompetentna, by objaśnić, na czym dokładnie polega to zjawisko, lecz mogę stwierdzić, że posługujemy się metaforą, by je opisać (a ściślej rzecz biorąc, posługujemy się animizacją: przypisujemy Ziemi możliwość wykonywania czynności). Takie metaforyczne ujęcia cechują nie tylko język potoczny, lecz także język naukowy (więcej na ten temat w publikacji Metafora w języku nauki Magdaleny Zawisławskiej).
W obrębie tej metafory istotnie postrzegamy Ziemię jako sprawcę tego, że podrzucone jabłko spada, ale czy poza tą metaforą mamy sprawcę tego zjawiska – nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Trzeba by się bowiem zastanowić, na czym sprawstwo polega: czy wymaga aktu woli i zaangażowania? – chyba nie, skoro mówimy np. o sprawcy wypadku; czy wymaga zaangażowania w to, co ma nastąpić? – też chyba nie, z tego samego powodu. Może więc sprawca to po prostu osoba, która się przyczyniła – nawet mimowolnie – to tego, że coś się wydarzyło? Na to wskazywałyby definicje słownikowe. Ale może sprawca to nie tylko osoba, jeśli za naturalne i pozametaforyczne uznamy zdania: zwierzęta są sprawcami radości wielu ludzi; siły natury są sprawcami…? – to wymagałoby zastanowienia.
Co do tezy zaś, że język potoczny mija się z rzeczywistością – byłabym bardzo ostrożna. Przede wszystkim nie mam wcale pewności, że rzeczywistość da się w pełni opisać, jeśli się zrezygnuje z języka potocznego. Ba, może właśnie dzięki niemu mamy dostęp do rzeczywistości, możemy dostrzec pewne jej aspekty. Powiedziałabym, że język potoczny po prostu inaczej niż język na przykład naukowy opisuje świat, ale nie przyznaję monopolu na związek z rzeczywistością ani jednemu, ani drugiemu sposobowi (systemowi) opisu.
Agata Hącia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego