potocyzm
moje wątpliwości językowe związane są ze słowami potocyzm/potoczyzm. Która z tych form jest poprawna? Obie, a może żadna z nich? Czy może być tak, że w różnych rejonach Polski używa się różnych form tego słowa?
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Bartosz Ryt
16.04.2012
16.04.2012
Witam, moje wątpliwości językowe związane są ze słowami potocyzm/potoczyzm. Która z tych form jest poprawna? Obie, a może żadna z nich? Czy może być tak, że w różnych rejonach Polski używa się różnych form tego słowa?
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Bartosz Ryt
Mówimy potocyzm, nie potoczyzm, zob. np. D. Zdunkiewicz-Jedynak, Wykłady ze stylistyki (PWN, 2008). Forma z c przeważa w uzusie, wśród językoznawców zresztą tej drugiej w ogóle nie spotkałem. Jeszcze częściej jednak używa się synonimicznego słowa kolokwializm, które – prócz rozpowszechnienia – ma tę zaletę, że jest genetycznie jednorodne, bo zbudowane w całości z cząstek obcych. Potocyzm zaś to polsko-grecka hybryda i chociaż badacze polskiego słowotwórstwa ogłosili niedawno, że kryterium genetyczne nie ma już zastosowania w normatywnej ocenie neologizmów, to myślę, że odwrót był przedwczesny. Nikt z nas nie uznałby przecież, że drzewologia jest równie dobrym słowem jak dendrologia, a dendroznawstwo nie gorsze niż drzewoznawsto.
Jeśli w pewnych kontekstach warto dać pierwszeństwo potocyzmom przed kolokwializmami, to dlatego, że potoczność nie kojarzy się tak wyraźnie z niskim rejestrem języka jak kolokwialność. Język kolokwialny jest – jak rozumiemy – niedbały, niepoprawny, może świadczyć o braku kultury i wiedzy. Język potoczny zaś to po prostu mowa swobodna, nieoficjalna. Niektórzy autorzy stawiają go nawet w centrum odmian stylowych polszczyzny, co oznacza jego swoistą nobilitację.
Jeśli w pewnych kontekstach warto dać pierwszeństwo potocyzmom przed kolokwializmami, to dlatego, że potoczność nie kojarzy się tak wyraźnie z niskim rejestrem języka jak kolokwialność. Język kolokwialny jest – jak rozumiemy – niedbały, niepoprawny, może świadczyć o braku kultury i wiedzy. Język potoczny zaś to po prostu mowa swobodna, nieoficjalna. Niektórzy autorzy stawiają go nawet w centrum odmian stylowych polszczyzny, co oznacza jego swoistą nobilitację.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski