biernik i dopełniacz

biernik i dopełniacz
30.09.2002
30.09.2002
Czy powszechne dzisiaj mylenie biernika z dopełniaczem przez spikerów Polskiego Radia, Polskiej Telewizji oraz coraz wiekszą liczbę użytkowników polszczyzny wynika z niedouczenia wcześniej wymienionych, czy też jest to naturalne zjawisko na obecnym etapie rozwoju jezyka polskiego?
Pozdrawiam, z góry, dziękując za odpowiedź.

Jacek Bonikowski
Zjawisko, o którym Pan mówi, ma wiele twarzy i nie tak łatwo je ogólnie scharakteryzować. Wskazanie tylko jednej przyczyny byłoby uproszczeniem.
Czym innym jest bowiem ustępowanie biernikowego w języku mówionym na rzecz narzędnikowego , a czym innym np. szerzenie się kontstrukcji używać co zamiast tradycyjnej używać czego. Niektóre konstrukcje z dopełniaczem zamiast biernika upowszechniły się zresztą do tego stopnia, że zostały zaaprobowane (np. dawniej mówiono tylko oszczędzać wody, dziś też, i to częściej, oszczędzać wodę).
Język polski w ogóle staje się coraz mniej fleksyjny, co widać zarówno wtedy, gdy spojrzy się wstecz (np. zanik liczby podwójnej), jak i wtedy, gdy ocenia się stan dzisiejszej polszczyzny (np. tendencja do nieodmieniania nazwisk). Nieodmienność niektórych typów nazwisk przy odmienionym imieniu, np. Pablowi Picasso, wydawnictwa normatywne już usankcjonowały, a z czasem ustępstwa normy na rzecz narastającej tendencji do nieodmieniania nazwisk będą zapewne coraz większe. Może polszczyzna odbędzie taką drogę jak język staroangielski, z którego bogatej fleksji pozostały do dziś tylko żałosne szczątki.
Mirosław Bańko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego