kiszono, kwaszono

kiszono, kwaszono
6.03.2022
10.03.2012
Szanowni Państwo!
Ogórki kiszone czy kwaszone? Które określenie jest poprawne? Pozornie i na pierwszy rzut oka oba wydają się dobre, ale przecież ogórki się kisi, a nie kwasi czy zakwasza, nieprawdaż?
Anna D.
Rzecz trochę jak z fraszki Wacława Potockiego, w której mąż z żoną nie mogli pogodzić się co do innej pary synonimów. Jak się to skończyło, nie będę mówić, dość, że obojgu – a zwłaszcza żonie – kłótnia nie wyszła na dobre. Z dzisiejszej perspektywy zresztą wiersz ten ma wydźwięk nieco seksistowski.
Przejdźmy do ogórków. Wiedzy, czy się je kwasi, czy kisi, należałoby szukać w książce kucharskiej, ja jednak wolałem zajrzeć do Narodowego Korpusu Języka Polskiego. Wynika z niego, że kisić pojawia się częściej w kontekście ogórków, ale oba czasowniki są w użyciu.
Oba są w tym kontekście równoznaczne, a nawet genetycznie równoważne, gdyż powstały jako tzw. kauzatiwa (czasowniki o znaczeniu 'sprawiać, że…') – kisić od kisnąć, a kwasić od jego prasłowiańskiego poprzednika. Słowo kwasić jest jednak starsze: ze słownika etymologicznego Borysia można wnosić, że ogórki się w Polsce kwasi co najmniej od XV wieku, a kisi dopiero od XVIII wieku. Na początku to zresztą były ogurki.
Powiada się, że język nie lubi dokładnych synonimów, i przykład kisićkwasić to potwierdza. Można kisić się w domu, tzn. siedzieć tam bezużytecznie, ale nie kwasić się. Z drugiej strony można kwasić się na czyjś widok, czyli robić skwaszoną minę, ale nie kisić się.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
  1. 6.03.2022

    Z moich obserwacji w sklepach spożywczych wynika, że dziś kiszone i kwaszone to nie to samo. Przetwórcy żywności mają najwyraźniej swój język branżowy. Ogórki kwaszone są swego rodzaju przyspieszoną wersją ogórków kiszonych, uzyskaną szybciej, sztucznie, bez udziału naturalnie pojawiających się bakterii.

    Helena Piecuch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego