liczebniki zbiorowe
Jak wiadomo, liczebniki zbiorowe występują w języku polskim między innymi w połączeniu z policzalnymi rzeczownikami występującymi tylko w liczbie mnogiej (pluralia tantum), np. drzwi – dwoje drzwi, itp. Ja bardzo chętnie dowiedziałbym się, czy można ich użyć w połączeniu z niepoliczalnymi rzeczownikami występującymi tylko w liczbie mnogiej które – mimo wszystko – dają się policzyć. Chodzi o nazwy miast (Ateny, Helsinki, Katowice…) lub krajów (Niemcy, Chiny, Włochy…). Czy można mówić o dwojgu Niemczech, podróżować do obojga Chin itd., czy należy powiedzieć dwóch Niemczech, obu Chin?
Dziękuję bardzo z góry,
Alessandro Pettini
23.04.2002
23.04.2002
Szanowni Państwo, Jak wiadomo, liczebniki zbiorowe występują w języku polskim między innymi w połączeniu z policzalnymi rzeczownikami występującymi tylko w liczbie mnogiej (pluralia tantum), np. drzwi – dwoje drzwi, itp. Ja bardzo chętnie dowiedziałbym się, czy można ich użyć w połączeniu z niepoliczalnymi rzeczownikami występującymi tylko w liczbie mnogiej które – mimo wszystko – dają się policzyć. Chodzi o nazwy miast (Ateny, Helsinki, Katowice…) lub krajów (Niemcy, Chiny, Włochy…). Czy można mówić o dwojgu Niemczech, podróżować do obojga Chin itd., czy należy powiedzieć dwóch Niemczech, obu Chin?
Dziękuję bardzo z góry,
Alessandro Pettini
Nie wszystkie pluralia tantum łączą się z liczebnikami zbiorowymi. Mówimy wprawdzie dwoje drzwi i dwoje sań, ale nie dwoje spodni, tylko dwie pary spodni. Niektórych rzeczowników plurale tantum nie tylko nie łączy się z liczebnikami, ale nawet nie poddaje opisowej kwantyfikacji, gdyż są one nazwami obiektów z natury rzeczy pojedynczych i niepowtarzalnych. Tak jest właśnie z nazwami krajów. Można powiedzieć, jeśli zajdzie potrzeba, że są tylko jedne Niemcy, jedne Chiny itd., ale aby mówić o dwóch Polskach, trzeba mieć szczególne powody. W takich sytuacjach reguły gramatyczne okazują się trochę bezradne, a zwyczaj językowy też nie pomaga, gdyż liczenie Niemiec ani Chin właśnie nie leży w naszym zwyczaju. Proponujemy, skoro nie ma innego wyjścia, aby Pan liczył państwa niemieckie, państwa chińskie itd.
Mirosław Bańko