Wnioskowanie o czymś na podstawie tego, czego słowniki NIE podają, jest bardzo zawodne. Istnieje tysiąc powodów, dla których w słowniku może nie być jakiejś informacji. Nie można więc zakładać, że jeśli leksykograf czegoś nie podał, to uważa to za niepoprawne.
Przechodząc do meritum, chciałbym zwrócić Pana uwagę na wyrazy typu wicemistrz i eks-król (w słownikach ortograficznych także w obocznej pisowni ekskról). Co mają one wspólnego z przysłówkiem najmniej? To, że powstały od wyrazów jednosylabowych przez dodanie przedrostka. Można by się spodziewać, że w wyniku tej operacji akcent przesunie się na przedrostek, aby padać na przedostatnią sylabę, gdzie się zwykle znajduje w polszczyźnie. Ale nic z tego, akcent trzyma się samogłoski rdzennej. Nie twierdzę, że tak jest zawsze – kontrprzykłady bez trudu znajdziemy wśród czasowników, np. przyżyć ma akcent na prze-, nie na -żyć. Chcę tylko powiedzieć, że akcentowanie słowa najmniej na sylabie rdzennej, która akurat jest tu ostatnią, nie jest zjawiskiem odosobnionym w polszczyźnie.