nazwy własne i pospolite

nazwy własne i pospolite
2.12.2008
2.12.2008
Był w Poradni poruszany (parę razy) problem: czy Egipcjanin albo Libijka to rzeczowniki pospolite? Chciałbym spytać à rebours: czy woda to nazwa własna? Albo romantyzm?
No bo skoro wielkość pierwszej litery nie rozstrzyga, skoro nazwy własne służą do nazywania jednostek, a wyrazy pospolite – grup jednostek, to woda (w znaczeniu 'związek chemiczny H2O') jest jedna – jak romantyzm, jak Internet, jak Wrocław.
Wielka litera rzeczywiście nie rozstrzyga, zwłaszcza w języku niemieckim, gdzie każdy rzeczownik pisany jest wielką literą. Nazwy własne przeciwstawia się pospolitym na podstawie kryterium znaczeniowego – te pierwsze mają referencję (odnoszą się do czegoś), ale nie mają znaczenia (nie oznaczają żadnych cech desygnatu). Taki przynajmniej jest standardowy pogląd – zgodnie z nim Jan nic nie znaczy i dlatego jest nazwą własną, a woda znaczy, więc nazwą własną nie jest. O ile jednak łatwo się zgodzić co do anonimowego Jana, to już trudniej co do Jana III Sobieskiego, Jana Kiepury czy Jana Nowaka – naszego sąsiada zza ściany. Wspomniany wcześniej standardowy pogląd bywał więc wielokrotnie kwestionowany. Twierdzono, że nazwy własne znaczą i że pod tym względem podobne są do rzeczowników typu woda. Podobieństwo – twierdzono – idzie jeszcze dalej, gdyż tak Jan, jak i woda mają w zasadzie referencję jednostkową (choć oczywiście można mówić o wodach z różnych źródeł, tak jak o Janach z różnych rodzin).
O statusie nazw własnych w opozycji do nazw pospolitych mówi przystępnie pierwszy rozdział użytecznej publikacji pt. Polskie nazwy własne: encyklopedia (Kraków, IJP, 1998).
Mirosław Bańko, PWN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego