nowe nazwy geograficzne?
w 2007 r. Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami RP, z wiceprzewodniczącym prof. Andrzejem Markowskim, opublikowała wykaz Nazwy państw świata, ich stolic i mieszkańców. Zgodnie z nim „zalecona do stosowania” pisownia nazw stolic to m.in. Niamey, Lome [„e” z akcentem ostrym] i Pjongjang (!). Jednak WSO PWN 2006 i WSPP 2006 (red. A. Markowski) podają wyłącznie: Niamej, Lome i Phenian… Proszę o komentarz do tych rozbieżności.
Michał Gniazdowski
4.03.2009
4.03.2009
Szanowna Poradnio,w 2007 r. Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami RP, z wiceprzewodniczącym prof. Andrzejem Markowskim, opublikowała wykaz Nazwy państw świata, ich stolic i mieszkańców. Zgodnie z nim „zalecona do stosowania” pisownia nazw stolic to m.in. Niamey, Lome [„e” z akcentem ostrym] i Pjongjang (!). Jednak WSO PWN 2006 i WSPP 2006 (red. A. Markowski) podają wyłącznie: Niamej, Lome i Phenian… Proszę o komentarz do tych rozbieżności.
Michał Gniazdowski
Wspomniana komisja nie uzasadnia swoich propozycji, a więc trudno podjąć merytoryczną dyskusję. Mogę tylko stwierdzić, że nazwy państw i ich stolic do tej pory konsekwentnie polszczono, również w publikacjach Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami RP. Dlaczego odstąpiono od tego rozumnego zwyczaju – naprawdę nie wiem. Nie wiem też, dlaczego formy Niamey, Lomé, Pjongjang miałyby być lepsze od tradycyjnych Niamej, Lome, Phenian.
Innym mankamentem przedstawionych nazw jest niekonsekwencja w zapisie. Jeśli zamiast nazwy Niamej zaproponowano Niamey (forma angielskojęzyczna), to dlaczego powinno być Pjongjang, skoro angielska forma to Pyongyang.
Moim zdaniem formy, o które Pan pyta, to wzorcowy przykład zbędnych innowacji językowych.
Innym mankamentem przedstawionych nazw jest niekonsekwencja w zapisie. Jeśli zamiast nazwy Niamej zaproponowano Niamey (forma angielskojęzyczna), to dlaczego powinno być Pjongjang, skoro angielska forma to Pyongyang.
Moim zdaniem formy, o które Pan pyta, to wzorcowy przykład zbędnych innowacji językowych.
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski