obce nazwy własne
5.04.2013
5.04.2013
Czy Calisia (jako łacińska nazwa Kalisza) powinna być zapisywana kursywą, czy nie? Zastanawiamy się nad tym w redakcji (osoby odpowiedzialne za korektę oraz skład), stwierdzając, że z jednej strony słowa z języków obcych powinny być pisane kursywą, jednak z drugiej – w nazwach własnych, jakimi są nazwy miast, kursywy nie używamy. Prosiłabym o rozwianie wątpliwości w tej sprawie.W niektórych typach tekstów, np. w publikacjach naukowych, używa się oryginalnych łacińskich lub zlatynizowanych (także pochodzących z innych języków starożytnych) nazw własnych osobowych i geograficznych, np. Lucius Annaeus Seneca, Ioannes Cochanovius, Ptolemaíos, Aquae Sextiae, Cannae, Thermopylai, Wratislavia (lub Vratislavia). Nazwy tego typu – w odróżnieniu do wyrazów pospolitych mających status cytatu z języka obcego – zapisujemy pismem prostym. Przyczynę tego stanu rzeczy można wytłumaczyć dość prosto. Otóż kursywa w wyrazach pospolitych ma wskazywać na ich obcość, egzotyczność. Natomiast nazwy własne z natury rzeczy odnoszą się do zjawisk jednostkowych i odczytując je – w szczególności dotyczy to obcych nazw własnych – należy być przygotowanym na różne „niespodzianki”, przede wszystkim na różnice pomiędzy grafią a wymową. W ich przypadku funkcję ostrzegawczą pełnią wielkie litery. Oznaczanie ich dodatkowo kursywą byłoby zatem nadmiarowe.
Adam Wolański